A kiedy śnieg przestanie prószyć, to Monty na spacer ruszy.

Blog zawieszony

Po przeprowadzeniu ankiety większością głosów wygrała opcja zawieszenia bloga. Oznacza to, że autorzy mają możliwość dalszej gry i zapisów, ale administracja — za wyjątkiem wysyłania zaproszeń i wpisywania do listy bohaterów — nie będzie angażować się w życie bloga. Z tego samego powodu zakładka Organizacyjnie na czas zawieszenia bloga zostaje usunięta. Raz jeszcze dziękujemy za Waszą obecność i życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze.

nie istnieję & latessa

Kalendarz

16/02/14 Otwarcie
16/02/14 Nowy mod
22/02/14 Wydarzenie: Burza Śnieżna – link
24/02/14 Odejście moda
26/02/14 Nowy mod
19/04/14 Wydarzenie: Mecz Hokeja – link
02/07/14 Nowy szablon
07/07/14 Wydarzenie: Kto zabił? – link
20/07/14 Odejście moda
23/07/14 Nowy mod
29/08/14 Zamknięcie
24/12/15 Reaktywacja
25/12/15 Nowy admin
28/12/15 Wydarzenie: Kolacja wigilijna – link
29/06/15 Nowy nagłówek
09/10/16 Wydarzenie: Deszcz i wichura - link
28/11/16 Nowy nagłówek
10/12/16 Wydarzenie: Uratuj święta! - link
04/01/17 Wydarzenie: Psi zaprzęg - link
28/01/17 Wydarzenie: Słodka Walentynka - link
04/02/17 Nowy szablon
27/03/17 Wydarzenie: Mount-ipedia - link
21/04/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap I - link
01/05/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap II - link
02/05/17 Nowy nagłówek
17/09/17 Wydarzenie: Spływ kajakowy - link
02/02/17 Nowy szablon
14/02/17 Wydarzenie: Poczta walentynkowa - link
07/07/18 Zawieszenie

For my part I know nothing with any certainty, but the sight of the stars makes me dream

Sally Sparrow

26 lat przyjezdna artysta plastyk, twórca wszystkiego

Nigdy nikogo nie słuchała, wychodząc na tym lepiej lub gorzej. Przejęła rolę czarnej owcy w rodzinie, wybierając nieodpowiednie zainteresowania i przyprowadzając do domu nieodpowiednich chłopców. Babcia z pogardą nazywała ją hipiską, a matka ostrzegała, że skończy w rynsztoku, bo z obrazów, ilustracji, lalek i biżuterii nigdy się nie utrzyma. Na przekór wszystkim jednak Sally doskonale dawała sobie radę, dopóki nie trafiła jej strzała amora. Victor był uroczy, oczytany i szaleńczo w niej zakochany, zgodziła się więc wyjść za niego za mąż po niespełna roku znajomości. Ale ukochany mąż, mimo jej próśb i błagań, postanowił na skróty zapewnić im godziwą przyszłość, wpadł w złe towarzystwo (choć według matki Sally zawsze się w takim obracał) i skończył z wyrokiem, którego nie udało się zawiesić. Przez pierwsze miesiące Sally wiernie i regularnie odwiedzała go w więzieniu, tłumiąc żal i narastającą gorycz, w okolicach świąt coś w niej jednak pękło. W zwyczajowy czwartek nie pojawiła się w zakładzie karnym, a wsiadła w autobus i postanowiła odwiedzić cudownie odnalezionego wuja, którego nigdy nie widziała na oczy, a z którym łączyła ją niechęć do wspólnych członków rodziny. I tak znalazła się na najpiękniejszym końcu świata, jak nazywa Mount Cartier, a jej pobyt przedłużył się z tygodnia na czas nieokreślony. Wujek i kuzynka wydają się nie mieć nic przeciwko zamieszaniu, które Sally wprowadza wszędzie, gdzie się pojawi. Z rosnącym zachwytem odkrywa okolicę i mieszkańców miasteczka, uszczęśliwia ich (lub wręcz przeciwnie) swoją sztuką i we wszystko się angażuje. Czyta kilka książek na raz, kiedy nie mówi to przynajmniej podśpiewuje i wypiera ze świadomości istnienie wszelkich kłopotów i trosk. Żyje z dnia na dzień, ignorując listy męża, który jakimś cudem ją tu odnalazł i nie myśląc o przyszłości, która zbliża się coraz większymi krokami. Czasami tylko miewa ataki paniki (na szczęście, jak do tej pory, jedynie w samotności) i cierpi na bezsenność, nie mogąc oduczyć się obgryzania paznokci.

Tytuł - Vincent Van Gogh
Witam cieplutko, równie ciepło zapraszam do Sally na wątki różne, kwadratowe i podłużne. Kto da się porwać? Cześć! (:

6 komentarzy:

  1. [Ciekawy motyw z mężem we więzieniu. Ogólnie to chyba pozytywna z niej kobieta, z tego co czytam, choć sam fakt że jej miłość została uwięziona za kratkami, nie był pewnie zbyt radosny. Część! Bawcie się dobrze, dużo szczęścia dla Sally, a dla Ciebie samych udanych wątków :)]

    Ferran, Cesar & Tilia

    OdpowiedzUsuń
  2. [Cześć! Bardzo artystyczne zdjęcie, idealnie pasujące do charakteru. Czarną Perłę też chowa pod łóżkiem? :D
    Ogólnie, bardzo lubię artystów, bo ich interpretacje zawsze są wyjątkowe. Cieplutka postać i oby jej się ułożyło!
    Nie wiem, czy to pasuje do Twojej pani, ale Ashmee ma różnobarwność tęczówek, więc taki ewenement pewnie zainteresowałby jej artystyczną duszę :D]

    Ashmee Sanchez

    OdpowiedzUsuń
  3. [Ależ pani na zdjęciu ma piękne włosy! Witamy i Sally, i Ciebie na tym najpiękniejszym końcu świata. Życzymy, żebyście obie zostały w Mount Cartier jak najdłużej i świetnie się tu bawiły!]

    Sam Rowley

    OdpowiedzUsuń
  4. [Hej! :) Sally wydaje się być bardzo pozytywną, uroczą i mega artystyczną osobą. Aż serce się kraje, że z jej męża.
    Życzę wielu wspaniałych wątków i udanej zabawy! :)]
    Mattie Sherwood

    OdpowiedzUsuń
  5. [dzień dobry :D prześliczne zdjęcie i cudowna pani! mimo zawirowań wydaje mi się, że to słodki promyczek. bardzo chętnie bym widziała kogoś takiego w ponurym życiu Miny, jeśli masz ochotę na wącisz ;D ewentualnie, jesli masz bojowy nastrój, zaproszę także do Meredith :> dużo weny i mnóstwa wątków życzę ]

    OdpowiedzUsuń
  6. [Cześć, cóż za piękne zdjęcie! I do tego Sally wydaje się być tak urocza! Podoba mi się historia, a raczej część, którą zdradzasz nam w karcie. Z chęcią poznam Sally z bliska! :D]

    Coco/Declan

    OdpowiedzUsuń