A kiedy śnieg przestanie prószyć, to Monty na spacer ruszy.

Blog zawieszony

Po przeprowadzeniu ankiety większością głosów wygrała opcja zawieszenia bloga. Oznacza to, że autorzy mają możliwość dalszej gry i zapisów, ale administracja — za wyjątkiem wysyłania zaproszeń i wpisywania do listy bohaterów — nie będzie angażować się w życie bloga. Z tego samego powodu zakładka Organizacyjnie na czas zawieszenia bloga zostaje usunięta. Raz jeszcze dziękujemy za Waszą obecność i życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze.

nie istnieję & latessa

Kalendarz

16/02/14 Otwarcie
16/02/14 Nowy mod
22/02/14 Wydarzenie: Burza Śnieżna – link
24/02/14 Odejście moda
26/02/14 Nowy mod
19/04/14 Wydarzenie: Mecz Hokeja – link
02/07/14 Nowy szablon
07/07/14 Wydarzenie: Kto zabił? – link
20/07/14 Odejście moda
23/07/14 Nowy mod
29/08/14 Zamknięcie
24/12/15 Reaktywacja
25/12/15 Nowy admin
28/12/15 Wydarzenie: Kolacja wigilijna – link
29/06/15 Nowy nagłówek
09/10/16 Wydarzenie: Deszcz i wichura - link
28/11/16 Nowy nagłówek
10/12/16 Wydarzenie: Uratuj święta! - link
04/01/17 Wydarzenie: Psi zaprzęg - link
28/01/17 Wydarzenie: Słodka Walentynka - link
04/02/17 Nowy szablon
27/03/17 Wydarzenie: Mount-ipedia - link
21/04/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap I - link
01/05/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap II - link
02/05/17 Nowy nagłówek
17/09/17 Wydarzenie: Spływ kajakowy - link
02/02/17 Nowy szablon
14/02/17 Wydarzenie: Poczta walentynkowa - link
07/07/18 Zawieszenie

"MORZE, OGIEŃ I KOBIETA TO TRZY NIESZCZĘŚCIA." - EURYPIDES

29 LAT | REDAKTORKA Z NOWEGO JORKU | MEKSYKAŃSKO-ANGIELSKA KREW | PRZYMUSOWY URLOP | NIEPRZESPANE NOCE | NIEROZWIĄZANE SPRAWY | TRUDNY CHARAKTER | BLIZNA NA LEWYM BOKU | BRAK UŚMIECHU | BRAK ŁEZ | TYLKO HERBATA I TEQUILA

Zgrabne nogi, muśnięta słońcem skóra, magnetyzujące spojrzenie i subtelny uśmiech są kluczem do sukcesu. Jeśli doda się do tego krótką spódniczkę, wysokie szpilki wystukujące równy rytm i elokwencję, niemal każde drzwi staną przed tobą otworem. Nie zaszkodzi głębszy dekolt i karmin na ustach, ale pamiętaj, że nie można przesadzić. Lepiej pozostawić niedosyt, niż zrazić przesytem.

Wąską talię zwykle podkreśla kostiumami z wysokim stanem, wprost lubując się w wyrazistych czerwieniach, których w szafie ma równie wiele jak eleganckiej bieli, którą ceni o wiele bardziej niż oklepaną żałobną czerń. Długie hebanowe włosy zwykle nosi rozpuszczone, aby gęstą kaskadą zalały jej ramiona i plecy, pobudzając poczucie własnej atrakcyjności. Spojrzeń pełnych podziwu, pożądania i zazdrości nigdy nie ma dość. Nie krępuje się odkrywać ciała, bo wie, że nie ma się czego wstydzić. Uchodzi za pyszną i pustą karierowiczkę, która zdobywa posady i uznanie zupełnie nie tym, czym powinna, a wszelkie opinie na swój temat ma w głębokim poważaniu, nie czując potrzeby prostowania niesłusznych ocen. Gardzi złośliwymi plotkami i tymi, którzy je rozsiewają.
Zbyt łatwo zanurzyć się można w onyksowym spojrzeniu, zbyt szybko w nim utonąć, lecz czy to jej wina, że gorąca latynoska krew i uroda dosięgły ją tak dalece? Nigdy nie brakowało jej ambicji, od dziecka udowadniała na każdym kroku jaka jest chciwa, jak wielkie ma pragnienia i ile oczekuje od życia. Nie należy jednak do tych osób, które oczekują, aż wszystko zrobi się samo i sukces sam do niej przyjdzie. Chwyta każdy dzień garściami, wymagając od innych, ale przede wszystkim od samej siebie. Dlatego prędzej, czy później zawsze osiąga to, co sobie zamierzy i jest w stanie ustrzelić każdy wcześniej obrany cel. Uparta i zdeterminowana żałuje tylko tego, że nie potrafi innych zarazić tą wewnętrzną siłą i odwagą do podejmowania wyzwań. Zbyt łatwo się irytuje, nie ma problemu z kłamaniem innym prosto w twarz, a póki sama nie jest zdradzana, nie widzi problemu w krzywdzeniu innych dla własnych korzyści.

Nie musisz wiedzieć, jaka byłam kiedyś, aby nauczyć się mnie rozumieć. Jesteśmy tu i teraz, na tym się skupmy, bo to co nas czeka, jest ważniejsze od tego, co skończyło się wczoraj. Nic nas nie definiuje, prócz tego, co sami chcemy nakreślić na swej drodze. Po prostu rób, co do ciebie należy i schodź mi z drogi.

Nazywana Smoczycą, wcale nie zieje ogniem. Mogłaby, ale woli nie tracić energii i jedynie pluje jadem. Ma cięty język i niewielu przyjaciół. Dość charakterystyczny humor sprawia, że częściej peszy i niesmaczy ludzi, niż faktycznie ich rozwesela. Jest zbyt bezpośrednia i ordynarna i wplata w rozmowę za dużo dwuznacznych aluzji. Wydaje się, że piękna twarz i apetyczne ciało to jedyne co dostrzegają ludzie, ignorując szeroki zakres ukończonych szkoleń, kursów i warsztatów zawodowych, które podbijają jej imponujące kwalifikacje. Nigdy się nie powtarza, nie prosi zbyt gorąco i nie przeprasza zbyt wylewnie. Pozuje na osobę, której życiem jest praca, a jednak własnej prywatności strzeże niezwykle starannie. Odwzajemnia surowość w ocenie innych, bo sama tylko z taką się spotyka, potykając się wciąż o spore zacofanie i stereotypy. Wręcz alergicznie reaguje na brak kwalifikacji, chęci nauki i obycia, szczególnie w fatalnym połączeniu z wrodzoną głupotą.

Kochałam... królika, kiedy miałam cztery lata. Nie powiem, że uczucia nie są ważne, bo zwykle wpływają na szybkość i trafność dokonywanych wyborów. Ale to nie serce poprowadzi cię do przodu, ono raczej ciągnie w dół, a to mi wcale niepotrzebne. Nie jestem naiwna, romantyczna, a marzenia po prostu spełniam, zamiast nad nimi dumać. Jeśli czegoś pragniesz, chwyć to. Kiedy będziesz już to mieć, zobaczysz i przekonasz się, czy to ci rzeczywiście potrzebne. Nie bój się ich porzucać, zawsze pojawi się coś nowego, co zwróci twoją uwagę.

Nie pamięta nigdy swoich snów, na pewno nie dlatego że mało sypia. Boi się jedynie tego, czego nie zna, lecz nie zdarza jej się skupiać nad własnymi lękami. Żyje teraźniejszością, bo powrót do przeszłości mógłby ją złamać. Widziana jest jako żelazna dama i tej niezłomności, nieomylności, której od niej oczekują, trzyma się jak ostatniej deski ratunku. Nie płacze, nie uśmiecha się też za często, pokazując raczej ograniczoną gamę emocji, choć serce ma żywe i gorące. Lecz pełne blizn.
Z rozwiedzionymi rodzicami utrzymuje kontakt głównie telefoniczny, choć rzadko dzwoni, a jeszcze rzadziej ich odwiedza. Matka jest chimerą, której apodyktyczność wręcz odpycha, a ojciec zostawił rodzinę, by skupić się na rozwijaniu lekarskiej kariery i pielęgnowaniu nieważnego tytułu hrabiowskiego. Nie jest kochliwa, nie cierpiała za wiele po rozstaniach i sercowych rozterek też nie przeżywała za dużo, mimo iż płynie w jej żyłach gorąca krew i temperament ma wręcz ognisty .Pierwsze zakochanie ma już dawno za sobą, a wakacyjny romans, który obudził w niej kobietę na dobre, porzuciła wraz z wyjazdem z ojcowskiej Anglii dobre jedenaście lat temu, choć kontakt z poczciwym Andrew wciąż utrzymuje ku irytacji jego żony. Nie on jednak, ani namiętny Hector z matczynego Mexico, najmocniej pokiereszowali ją od środka, niszcząc także wrażliwą duszę, którą w chwili obecnej wydaje się że zaprzedana diabłu. Choć akurat tych dwóch kochanków najlepiej pamięta i najmilej wspomina, to Amerykanin którego spotkała tu na miejscu, ją zniszczył, gdy pełna nadziei i werwy wkroczyła w świat tworzenia kultury poprzez literaturę. To on rozpalił ją do wpierw czerwoności, później do oślepiającej białości, aż miała wrażenie, że unosi się z szczęścia i spełnienia nad ziemią. Gdy jednak to szczęście prysło, a w samochodowym wypadku straciła wszystko, co wydawało jej się najdroższe, upadek i zderzenie z ziemią okazały się o wiele bardziej brutalne i dotkliwsze, niż mogłaby kiedykolwiek przypuszczać. Wtedy w tamtym wypadku sprzed kilku lat straciła nie tylko dziecko, ale i samą siebie i całą miłość, jaką była w stanie czuć.

Jesteś sam na świecie. Zawsze jesteś tylko ty sam i na sobie jedynie możesz i musisz polegać. Nic się samo nie zrobi, nikt nic za ciebie niczego nie osiągnie. Więc bierz się do roboty i przestać gdybać.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz