A kiedy śnieg przestanie prószyć, to Monty na spacer ruszy.

Blog zawieszony

Po przeprowadzeniu ankiety większością głosów wygrała opcja zawieszenia bloga. Oznacza to, że autorzy mają możliwość dalszej gry i zapisów, ale administracja — za wyjątkiem wysyłania zaproszeń i wpisywania do listy bohaterów — nie będzie angażować się w życie bloga. Z tego samego powodu zakładka Organizacyjnie na czas zawieszenia bloga zostaje usunięta. Raz jeszcze dziękujemy za Waszą obecność i życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze.

nie istnieję & latessa

Kalendarz

16/02/14 Otwarcie
16/02/14 Nowy mod
22/02/14 Wydarzenie: Burza Śnieżna – link
24/02/14 Odejście moda
26/02/14 Nowy mod
19/04/14 Wydarzenie: Mecz Hokeja – link
02/07/14 Nowy szablon
07/07/14 Wydarzenie: Kto zabił? – link
20/07/14 Odejście moda
23/07/14 Nowy mod
29/08/14 Zamknięcie
24/12/15 Reaktywacja
25/12/15 Nowy admin
28/12/15 Wydarzenie: Kolacja wigilijna – link
29/06/15 Nowy nagłówek
09/10/16 Wydarzenie: Deszcz i wichura - link
28/11/16 Nowy nagłówek
10/12/16 Wydarzenie: Uratuj święta! - link
04/01/17 Wydarzenie: Psi zaprzęg - link
28/01/17 Wydarzenie: Słodka Walentynka - link
04/02/17 Nowy szablon
27/03/17 Wydarzenie: Mount-ipedia - link
21/04/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap I - link
01/05/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap II - link
02/05/17 Nowy nagłówek
17/09/17 Wydarzenie: Spływ kajakowy - link
02/02/17 Nowy szablon
14/02/17 Wydarzenie: Poczta walentynkowa - link
07/07/18 Zawieszenie

"Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie."

Matthew Winsbury

34 lata pilot FC: Mike Vogel

Pilotem chciał być od zawsze. Jako dziecko sklejał modele samolotów, które następnie stały się jego ulubionymi zabawkami (choć czasem i tak przegrywały z dinozaurami). W końcu, po kilkudziesięciu godzinach kursów i kilkunastu latach latania po Kanadzie i USA, chyba osiadł na stałe w rodzinnym Mount Cartier. Albo i nie. Wciąż wracają mu myśli by znów wyruszyć w daleką podróż. Ale to na razie tylko myśli. Wieczorami lubi przesiadywać w barze i wypić kilka głębszych, ale nie aż tyle, aby nie być rano w stanie biegać z Chicą. Bywa okropnym flirciarzem i szczerym do bólu dupkiem, ale jednocześnie nigdy nie odmawia pomocy, a przy bliższym poznaniu zazwyczaj sporo zyskuje.


____________
Dzień dobry wieczór, witamy się gorąco i zapraszamy do wątków.
Ostatnio bardzo mało piszę, trzeba zacząć nadrabiać.

15 komentarzy:

  1. [Ależ nam się zrobiła zasada zapraszania do poprzedników! Bardzo miło :D Chica bardzo ładna, na pewno umila trochę czas Twojemu Matowi, chociaż z niego to taki przystojniak, że pewnie kolejka samotnych pań ustawia się do niego z nadzieją, że może akurat ją wybierze na swoją wybrankę.
    Bycie pilotem to fajna sprawa, można pozazdrościć.
    Baw się dobrze tutaj u nas, a w razie chęci to pewnie znajdę jeszcze miejsce u Sol na jakiś wątek! ;)]

    Solane

    OdpowiedzUsuń
  2. [Boziu, jaki uroczy! Psiak oczywiście :D A tak serio to witam serdecznie i z okazji obudzenia Felki po śnie zimowym przybywam po wątek z pilotem! Jakieś pomysły? :)]

    Ophelia Wood

    OdpowiedzUsuń
  3. [Wszyscy tutaj mają husky! Albo przynajmniej husky-podobne. Mnie osobiście one nieco przerażają :D Jako świeżak powitam innego świeżaka, życząc wspaniałych wątków i niekończącej się weny w MC! W karcie mało o panu Winsbury, rozumiem, że aby go poznać trzeba naciągnąć Cię na wątek :3]

    Clarissa

    OdpowiedzUsuń
  4. [Czyżby Mysie wreszcie znalazła kogoś do buszowania z psami po lesie? Imię ta jego sunia ma wprost cudowne, aż mi się ciepło na duszy zrobiło, jak przeczytałam. Taki prędki powrót do czasów dzieciństwa, do jednej z ulubionych bajek, łezka w oku, ach! :D I cytat bardzo udany, smutny wprawdzie, ale niestety bardzo prawdziwy.
    Cześć, witaj w MC i baw się tu u nas dobrze. :)]

    Mysie Ayers

    OdpowiedzUsuń
  5. [Wyprawa w góry, męska wyprawa w góry - coś ktoś? :D Ha i psa też bierzemy ze sobą!]

    Duncan

    OdpowiedzUsuń
  6. [Witam na blogu i życzę miłej zabawy :D Karta krótka, rzeczowa i jak rozumiem, wolisz odkrywać karty w wątkach? ^^ Ja jestem tego wielką miłośniczką.
    Liczę, że Cię tutejsze zaspy zatrzymają na dłużej i w razie zagrożenia nudą, zapraszam do siebie!]

    Max Carter

    OdpowiedzUsuń
  7. [ Chica wygląda uroczo, ale... psina Tessy na pewno i tak chciałaby do niej dosłownie groźnie fikać ;v Cześć! ]

    Tessa

    OdpowiedzUsuń
  8. [Przyznaję, psy to nie moja działka i rozpoznawanie ich jest dla mnie nie lada wyzwaniem! Dla mnie wciąż pozostanie husky-podobnym :D
    Co do wątku to chyba mam jakiś wstępny zarys. Gdyby tak Clarissa pożyczyła samochód, a właściwie to raczej jakiegoś gruchota ledwo jeżdżącego, którego z początku nawet nie umiałaby odpalić i udała się na małe zakupy do Churchill, natomiast w drodze powrotnej samochód by zaniemógł na środku drogi? Mogłaby mieć jednak wielkie szczęście w tym nieszczęściu i natknąć się akurat na Mata, który przecież nigdy nie odmawia pomocy? Co Ty na to? :3]

    Clarissa

    OdpowiedzUsuń
  9. [Jak na zawód przystało, Felka już sporo osób 'ratowała', ale przy braku innych opcji może przybyć ponownie z pomocną dłonią ;> bo niestety nic oryginalnego nie przychodzi mi teraz do głowy... Chyba, że Felka miałaby w mężczyźnie przyjaciela i zwaliła mu się na głowę w pewien niedzielny, mroźny poranek z babeczkami, które przecież nie mogły czekać z degustacją do obiadu ;)]

    Ophelia Wood

    OdpowiedzUsuń
  10. [Pamiętam jeszcze twoją kreację bohatera z pierwszej edycji Mount Cartier i tak czytam sobie teraz treść i nie mogę wyjść ze zdziwienia, że Matthew jest "okropnym flirciarzem". No szok. Dupek jak dupek, pasuje mi do niego, ale tutaj musiałam zrobić sobie mały przystanek w czytaniu, zastanowić się, by dopiero z upływem sekund przetworzyć i skwitować krótkim "O, super!". Podoba mi się ten bohater. No i jego zawód - jak ja uwielbiam pilotów z Mount Cartier. Wydaje mi się, że chcąc nie chcąc muszą cieszyć się bezwzględnym szacunkiem. Przynajmniej ze strony panów, bo panie pewnie lubią go za jego ciężki charakter nieco mniej.
    A na koniec witam serdecznie, kolejny raz w miasteczku, życzę zagnieźdzenia się na stałe w jakimś przytulnym kątku. No i oczywiście udanych wątków! :)]

    Declan, Scott & Eli

    OdpowiedzUsuń
  11. [Obawiam się, że z powodu tej zaradności ona nie nadaje się do stania w jakichkolwiek kolejkach, chociaż pewnie powinna jeśli ma nadzieję na pójścue w ślady starszych braci i założenie rodziny :D No i właśnie co do tej czwórki którą ma na głowie - pomyślałam sobie, że Matt mógł w młodości (obecnie po powrocie pewnie też byłby miło widzianym gościem w nowej rodzince brata) przyjaźnić się z Lucasem,bo najbliżej wiekowo są i miało by to sporo sensu. Candoverów zawsze wszędzie pełno było, a mimo tego że ich czterech to na pewno potrzebowali kumpli do gry w piłkę czy wypadu nad jezioro. Nie wiem kiedy Matt wyjechał, ale zakładając, że jak miał 20 lat, to Sol miała wtedy 14 lat. Głupi podlotek mógł się zauroczyć trochę Matthewem, takie pierwsze zorientowanie się, że faceci wcale nie są tylko po to żeby pomagać jej wejść na drzewo czy nauczyć jak rzucać piłką do kosza xd Naiwne zauroczenie, o którym Matt albo by wiedział, albo nie, ale wiadomo że nic by sobie pewnie z tego nie robił, bo z niej dzieciak ledwo odrośnięty od ziemi był. Potem on wyjechał latać tymi samolotami więc jej przeszło, no a jak wrócił to udaje, że nie pamięta o tamtym czasie, nawet jeśli Matt pozostał tak samo przystojny jak wcześniej i pewnie Sol od niejednej starej panny słyszy w sklepie, że chętnie zaciągnęłyby go do ołtarza.
    Co Ty na taką relacjė wstępną? Wątek faktycznie można im zrobić z wycieczką samolotem albo zderzenie jej dwóch psów z jego Chicą na spacerze (pewnie skonczyłoby się tym, że od ich zabaw Sol zaplątałaby się w smyczach i runęła jak głupia w ten śnieg xd) albo coś jeszcze innego z udziałem któregoś z bratanków.]

    Solane

    OdpowiedzUsuń
  12. [Flirciarz i szczery do bólu dupek, który lubi wychylić kilka kieliszków w barze (mam nadzieję, ze tym, w którym pracuje Charlotte) – to musi się skończyć jakimś wielce awanturniczym wątkiem. : D Cześć! Krótko, treściwie i fajnie, na dodatek pan pilot – czego chcieć więcej? Mam więc nadzieję, że uda nam się coś wspólnymi siłami stworzyć, a tymczasem: dużo ciekawych wątków i powiązań, dobrej zabawy, wytrwałości i weny życzę! ;]

    CHARLIE EARNSHAW

    OdpowiedzUsuń
  13. [Mnie też początkowo pamięć trochę płatała figle, ale poszperałam tu i tam i okazało się, że jednak się nie myliłam. Chica była psią bohaterką 101 dalmatyńczyków. ;)
    Jasne, że chcę! Nie byłoby mnie tu, gdybym nie miała ochoty. ;D Nie wiem co prawda, jaka relacja by Cię interesowała w przypadku tej dwójki, ale postaram się coś wymyślić. W razie gdybym się zapędziła/ograniczyła za bardzo, mów śmiało, wspólnie na pewno uda nam się coś wykombinować. :)
    1. Sześć lat różnicy między nimi i fakt, że co niedziela Mysie wciskano na biodra spódnicę pewnie w dzieciństwie były między nimi dość sporą barierą, nawet jeśli odświętne ubranie zaraz po mszy (czasem i przed) było wymięte i wybrudzone, a Ayers więcej latała z chłopakami po drzewach i za piłką niż z innymi dziewczynkami urządzała grzecznie letnie pikniki nad jeziorem z lalkami i herbatą. Częściej co prawda przyklejała się do Caleba, ale za Royem, któremu bliżej jednak wiekowo do Matta, też się czasem szwendała, a że ten miał odgórny nakaz trzymania ręki na pulsie i opiekowania się młodszym rodzeństwem, to nie mógł jej przegonić. Z niej był wtedy dość upierdliwy chochlik, bo za każdy razem starała się pokazać kolegom brata, że jest godnym towarzystwem zabaw, mimo że nosi sukienki, wskutek czego część miała z niej niezły ubaw, a pozostali dostawali białej gorączki na samą myśl, że miałaby iść gdziekolwiek z nimi. Nie wiem, do której grupy zaliczyłabyś Winsbury'ego, ale tak czy siak przed jego wyjazdem Mysie wciąż była jedynie dzieciakiem, na którego trzeba było mieć od czasu do czasu oko, albo więc jej nie cierpiał, albo traktował tak, jak to się zazwyczaj traktuje takie podlotki jak ona. Po powrocie do MC stosunek Matthew do niej może się utrzymywać lub ulec całkowitej zmianie, jak wolisz.
    2. Relacja-sztandar, jeśli chodzi o moją Ayersównę, ale śmiało mogli się spotkać w wielkim świecie. Wycałowałaby, jakby jej po starej znajomości załatwił tańszy bilet na przelot albo pozwolił przed startem posiedzieć trochę w kabinie pilota. (Zapomniałam wspomnieć ― duży plus za modele samolotów, sama się w to przez chwilę bawiłam, kiedy byłam młodsza. <3) Teraz może mu płacić w przetworach za przetransportowanie jej i jej słoików na stragan do Churchill, kiedy zasypie drogi.
    3. Znajomość na zasadzie kto się czubi, ten się lubi wydaje się być bardzo prawdopodobna w ich wypadku. Żadne z nich nie zwykło owijać w bawełnę, oboje to raczej mocne charaktery i wolne dusze, z Matta flirciarz, Mysie też od facetów nie ucieka, dopóki nie musi się martwić o jakiekolwiek zobowiązania, a w dodatku oboje mają w sobie tę ciekawość świata, która w stosownym czasie wypchnęła ich z miasteczka. Myślę, że mogliby znaleźć wspólny język, może nawet planować jakąś krótką wspólna podróż, a przy tym wszystkim nie szczędzić sobie drobnych złośliwości. Nie żeby Ayers szczędziła ich komukolwiek...
    4. Ostatecznie w Kanadzie/USA swego czasu mogli mieć jakiś drobny wspólny epizod po co lepiej zakrapianej (albo i nie) nocy w jednym z barów, ale kto by tam wtedy przypuszczał, że kiedykolwiek jeszcze się spotkają. Matt mógł ją też przetrzymać parę nocy(/miesięcy) w swoim mieszkaniu, dopóki Mysie nie stanęła na nogi albo nie ruszyła w dalszą drogę. Teraz po powrocie do Mount Cartier robi się niezręcznie, choć podejrzewam, że oboje woleliby udawać, że tamta noc w ogóle nie miała miejsca i żyliby sobie zupełnie zwyczajnie, przekomarzając się przy kuflu piwa u Iana.
    Póki co tyle ode mnie, a co do wizerunku Mysie, muszę się zgodzić. Pani jest cudna, sama łapię się na tym, że ilekroć otwieram swoją kartę, zatrzymuję się na dłużej przy zdjęciu. Niby początkowo nie do końca odpowiadało mojej wizji postaci i długi czas szukałam innego, ale w końcu się poddałam, uznając, że pani jest jednak zbyt śliczna, żebym miała serce się jej pozbywać. c:]

    Mysie

    OdpowiedzUsuń
  14. [Z biegu dawaj! Będzie zabawa :D]

    Duncan

    OdpowiedzUsuń
  15. [Witam serdecznie i zapraszam do siebie! :D ]Olivia

    OdpowiedzUsuń