A kiedy śnieg przestanie prószyć, to Monty na spacer ruszy.

Blog zawieszony

Po przeprowadzeniu ankiety większością głosów wygrała opcja zawieszenia bloga. Oznacza to, że autorzy mają możliwość dalszej gry i zapisów, ale administracja — za wyjątkiem wysyłania zaproszeń i wpisywania do listy bohaterów — nie będzie angażować się w życie bloga. Z tego samego powodu zakładka Organizacyjnie na czas zawieszenia bloga zostaje usunięta. Raz jeszcze dziękujemy za Waszą obecność i życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze.

nie istnieję & latessa

Kalendarz

16/02/14 Otwarcie
16/02/14 Nowy mod
22/02/14 Wydarzenie: Burza Śnieżna – link
24/02/14 Odejście moda
26/02/14 Nowy mod
19/04/14 Wydarzenie: Mecz Hokeja – link
02/07/14 Nowy szablon
07/07/14 Wydarzenie: Kto zabił? – link
20/07/14 Odejście moda
23/07/14 Nowy mod
29/08/14 Zamknięcie
24/12/15 Reaktywacja
25/12/15 Nowy admin
28/12/15 Wydarzenie: Kolacja wigilijna – link
29/06/15 Nowy nagłówek
09/10/16 Wydarzenie: Deszcz i wichura - link
28/11/16 Nowy nagłówek
10/12/16 Wydarzenie: Uratuj święta! - link
04/01/17 Wydarzenie: Psi zaprzęg - link
28/01/17 Wydarzenie: Słodka Walentynka - link
04/02/17 Nowy szablon
27/03/17 Wydarzenie: Mount-ipedia - link
21/04/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap I - link
01/05/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap II - link
02/05/17 Nowy nagłówek
17/09/17 Wydarzenie: Spływ kajakowy - link
02/02/17 Nowy szablon
14/02/17 Wydarzenie: Poczta walentynkowa - link
07/07/18 Zawieszenie

If you really know what you want, don't ask anybody for permission...


Wavey Prowse

27 Pilot prywatnego hydroplanu FC: Sandra Nurmsalu

Pusty dom nad jeziorem, same ryby w lodowce, samolot w ogrodzie... Mogłaby wrócić do matki w dalekim Toronto, do czego ta nieustannie ją namawia. Miałaby tam rodzinę pod ręką, skończone studia, dzianego męża i dobrą, bezpieczną pracę... Powinna była, przed laty, pozwolić sprzedać jej tę rudere po dziadkach i zapomnieć o tym miejscu... To wszystko właśnie słyszy, zawsze, kiedy rozmawia z matką przez telefon. Bo ta nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego jej córka postanowiła opuścić możliwości wielkiego miasta, tylko po to by zamieszkać w takiej dziurze. A przecież latałaby gdziekolwiek na świecie i za Chrisa i tak by nie wyszła... Ale oczywiście to nie on kazał jej wybierać pomiędzy sobą a Mount Cartier. To ona bezlitośnie go zostawiła,  prawda? Mieszkańcy M.C. znają Wavey co prawda jeszcze z czsów gdy była dzieckiem, ale tylko z sezonowych pobytów. Bo dopóki żył jej ojciec, odwiedzała tutaj czasem swoich dziadków, jednak później jej matka już o to nie dbała i dziewczyna pojawiła się w okolicy dopiero jako dojrzała nastolatka. Na ich pogrzebie i odczytaniu testamentu. Zakochała się jednak w tym miejscu do tego stopnia, że nie chciała już wracać do miasta. Została, choć do dziś opinie co do jej bezinteresowności są różne...

POWIĄZANIA

12 komentarzy:

  1. [Ile to ja bym oddała, żeby mieszkać na takim zadupiu w ruderze, nad jeziorem, z rybami w lodówce... Eh... Hej w końcu już oficjalnie! :) Jestem ciekawa co ona tam przewozi w hydroplanie. Pewnie narkotyki! xD O. I może Chris zagości w Mount Cartier, co?]

    Max

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego została w tej dziurze? Otóż odpowiedź jest bardzo prosta: mieszkańcy Mount Cariter są zbyt fajni, by opuszczać ich na dłużej. Są mili, gościnni i pomimo podzielonych opinii na temat jej bezinteresowności na pewno chętnie z nią plotkują w sklepie ogólnym lub w jakimś innym, istotnym punkcie w Mount Cartier. W barze u iana na przykład.
    W każdym razie witam serdecznie pannę Powse i mam nadzieję, że odnajdzie się w miasteczku.

    PS. Dopisz jeszcze faktycznie co tam przewozi Twoja pani to ułatwisz ludziom prowadzenie wątków, może a nuż widelec ktoś potrzebuje ciepłych ubrań lub jedzonka ♥

    A jakby brakło Ci osób do gry to oferuję siebie. Ale to w nieco późniejszym czasie, bo chwilowo nie wyrabiam z czasem xD


    Declan & Scott

    OdpowiedzUsuń
  3. [Nie chodziło mi, żeby do niej wrócił, ale mógłby się pojawić w mieście... ;D To czekam na powiązania, bo mnie to zawsze ciekawi. Taka już jestem. Ano wątek bym chciała. W końcu po to tu jestem, prawdaż? Może Max chciałby coś przywieźć/wysłać i potrzebowałby jej pomocy jako pilota?
    I jeszcze taki Tom i jestem w niebie xd]

    Max

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [Myślę, że to bardzo prawdopodobne. Chociaż myślałam, że Maxio sam odbiera swój towar, ale może wyjątkowo nie będzie mógł. I widzę już jego niezadowolenia jak Twoja wejdzie do domu :o Ooo. Pomysł bardzo przypadł mi do gustu, ale nie zacznę, bo jutro jej sesja... -_- kill me.]

      Usuń
  4. [z czsów - malutki błąd tu masz, zjadłaś a :)
    Witam cieplutko, Wavey jest piękna i ma cudne imię, bardzo do niej pasuje. Jako że nasze panie są w podobnym wieku, a Dina mieszka tu od dziecka, to mogły być podczas pobytów Wavey w MC najlepszymi przyjaciółkami, co Ty na to? A potem sporadycznie utrzymywać kontakt telefoniczny czy mailowy, a teraz obie starają się jakoś wrócić do przynajmniej koleżeńskich relacji?]

    Dina

    OdpowiedzUsuń
  5. [To w takim razie teraz tylko jakiś pomysł na wątek i lecimy ;) Nie pogniewasz się, jeśli obarczę Ciebie wymyśleniem?]

    Dina

    OdpowiedzUsuń
  6. [Pan na zdjęciu to Fabrizio Moretti, tylko w roku 2009, teraz ma chyba trochę dłuższe włosy. ;) Znaczy ja generalnie lubię wątki oparte na wcześniej ustalonej relacji/powiązaniu. Co masz na myśli poprzez "niechlubną" znajomość z dzieciństwa?]

    Haf

    OdpowiedzUsuń
  7. [Dziękuję za przedstawienie pomysłu i poświęcony czas, ale chyba raczej nie widzę Hafa w wątku z postacią taką jak Wavey. Nie potrafię go naciągnąć, żeby poczuć z nią wątek. ;) Nic osobistego oczywiście. Ich gwiazdy są po prostu od siebie zbyt oddalone. ;)]

    Haf

    OdpowiedzUsuń
  8. [Zwyczajnie dziękuję za wątek, nic osobistego. ;)]

    OdpowiedzUsuń
  9. No więc wyobraź sobie sytuację: zaczyna się śnieżyca, Declan wraca z zakupów, ona z lotniska. Obydwoje są w kiepskim położeniu, bo śnieg coraz mocniej sypie. Ona była jakieś gdzieś obok miejsca, w którym często bawią się dzieci, kiedy znalazła na drodze igloo. Wlazła tam w nadziei na to, że się tam schroni. On znalazł się tam jakieś 2 minuty później. A tu zaskoczenie: igloo jest już przez nią okupowane. I BOOM! Koniec opowieści. Po prostu spotkaliby się w igloo :D

    OdpowiedzUsuń
  10. [ Witam i już odpisuję na pytanie. Włoski, francuski i norweski.]

    Ripley

    OdpowiedzUsuń
  11. [ Do wciśnięcia u Tomusia dwóch pierwszych języków zainspirowało mnie to, że sama nimi operuję, a ten norweski wyszedł na odczepnego, byleby coś było. :D
    Pytasz z jakiegoś konkretnego powodu?]

    OdpowiedzUsuń