
Nathaniel Ross
Stary, nigdy nie wierz kobiecie.
Oddasz jej serce na dłoni, będziesz w stanie wyrwać każdy narząd, wręczysz ostatnie pieniądze. Zostawisz wszystko, porzucisz własne plany, aby tylko ją uszczęśliwić. Pokazać, że jesteś jej w każdej chwili, w każdym momencie życia. Wyjedziesz za nią do innego kraju, by chociaż w minimalnym stopniu spełnić JEJ marzenia. Dałbyś się za nią pociąć, zabić, nawet wykastrować. I co za to dostajesz?
Jedno, wielkie gówno.
Gdy ty wypruwasz sobie flaki, nie masz nawet siły się bronić przed tym, co ciebie spotyka, gdy wracasz do domu po kilkunastu godzinach harówki w pracy. Nie masz siły podnieść zdjęć rzuconych tobie w twarz. Nie masz siły podejść do niej, uspokoić, zapytać o co w ogóle chodzi. Nie masz siły powstrzymać jej przed daniem ci w ryj. Aż w końcu, jedyne co możesz zrobić, to patrzeć jak zabiera swoje rzeczy i wychodzi, nie mogąc się powstrzymać od łez. Czujesz, jak coś ciebie ściska w środku, chcesz za nią biec, złapać. Ale nic z tego. Nie ruszasz się nawet o milimetr. Wiesz, że straciłeś wszystko, na czym ci zależało. Powód, dla którego zmieniłeś swoje życie. Jedyną osobę, dla której byłbyś w stanie zrobić wszystko.
Dlatego, kiedy kobieta mówi tobie: "na zawsze", nie możesz jej w to wierzyć. Ani przez chwilę.
WITAM
[Witam! Karta jest taka szczera. Nie będę nawet zaprzeczać jej prawdziwości, bo każda kobieta na swój sposób jest niewdzięczna, a każda, która temu zaprzeczy, jeszcze się o tym nie przekonała. Ale życie bez kobiety jest cięższe niż z kobietą, więc życzę Twojemu panu znalezienia takiej, która go nie opuści! :D
OdpowiedzUsuńNo, i prócz tego także ciekawych i porywających wątków. ;)]
Bethany
[Karta znajoma czyli gdzieś już Nathaniela musiałam spotkać w tym blogowym świecie, chociaż nie jestem pewna czy to akurat na MC było. ;D Mimo to wierzę, że przełamie się on troszkę i nie każdą kobietę będzie postrzegał przez pryzmat tej podłej lafiryndy, która tak mu serce złamała. Mroźne wieczory pewnie pasują mu do nastroju, ale ja to jednak życzę mu by miał z kim grzać się pod jakimś ciepłym kocem przy kominku. ;) Udanych wątków!]
OdpowiedzUsuńSolane
Ouuu, nie seksista, a i tak nie lubi kobiet. Ale Lou to by go polubiła. A przynajmniej jego pieska. Ian za to mógłby pogawędzić o istocie kobiecej manipulacji. Myślę, ze z nimi to mogą mieć podobne doświadczenia. Smutne, ale niestety. ci mężczyźni w MC jakoś nie mają szczęścia. Każdy zostaje porzucony.
OdpowiedzUsuńNa blogu witam... ponownie ^^.
Ian/Lou
[Dzień dobry wieczór! Hattie czuje się pokrzywdzona, bo nie można wrzucać wszystkich kobiet do jednego worka :c Niektórym można wierzyć ;)
OdpowiedzUsuńNo i ten, życzę miłej zabawy na blogu oraz ciekawych wątków!]
Hattie
[Powiem ci, że bardzo nietypowo uchwycona "nienawiść" do kobiet :D Jak wspomniała LeChat - nie seksista, ale i tak nie lubi. Rzadko widzi się tak ciekawe rozgraniczenie na blogach, a przynajmniej ja nie widziałam.
OdpowiedzUsuńOhh wierzę, że "nasze" dziewczyny w Mount Cartier są bardziej porządne ha :)
Witam cię przeserdecznie na blogu i podoba mi się strasznie zawód. Kręgarz, no nietypowo, ale fajnie. Powodzenia i jeśli masz ochotę na wątek zapraszam do swoich mężczyzn!]
Ethan/Logan