
Gerard Crowe
Kiedy jeździ samochodem, lubi znajdować odpowiednie podkłady muzyczne, niestety w Mount Cartier muzyka nigdy nie ulegała zmianom, monotonia panoszyła się na tych samych trasach niezależnie od pory roku, dlatego należało spakować manatki, zostawić forsę córce, a córkę byłej dziewczynie i wynieść się trochę dalej. Gdy wyjeżdżał wtedy z miasteczka, w głowie dźwięczała mu dziewiąta symfonia Beethovena. Mieszkanie śmierdzi, śmierdzi też apolityczność miejscowych mediów, ale zbyt niewiele tu morderstw, by próbować cokolwiek tuszować i zgrywać bossa, który ma cokolwiek do powiedzenia. Pisanie o festynach wychodzi mu każdym otworem, a świadomość, że przez kolejne lata nic się nie zmieni napawa chęcią do odkręcenia kuchenki gazowej, odczekania paru godzin i odpalenia papierosa, dzięki czemu gazeta mogłaby napisać o czymś ciekawym, a on – pośmiertnie, ale to nieważne – przyczyniłby się do czegoś ważnego. Mały krok dla Gerarda, większy krok dla Churchill. Układa rebusy słowne w tekstach swoich artykułów, modląc się, by jakiś inteligentny człowiek zorientował się w końcu, że pod okryciem cenzury lubi zwyzywać czytelnika od ignorantów, a swoich pracowników od neandertalczyków, niemających pojęcia o interpunkcji. Jeśli daje pieniądze, sprawę uważa za zakończoną, a jeśli tych pieniędzy nie ma, w ogóle się nie angażuje. Nie mowa tylko o pracy. Ma kota, rudego kota.
[A co on taki pesymistycznie nastawiony? Sensacji może i w tym mieście nie ma, ale z całą pewnością mecze hokeja odbywające się raz do roku są interesujące. Niedługo wigilia u burmistrza, założę się, że Gerard będzie miał masę historyjek do opowiadania o tym jak na jednego wylano barszcz, a drugi usnął z głową w talerzu z indykiem. ;D Rudość kota została podkreślona, czy to oznacza, że jest on podwójnie wredny?^^
OdpowiedzUsuńWitam ciepło pomimo mrozów, niech Gerard się trochę rozweseli. W końcu redaktor naczelny, może się rządzić i w ogóle!]
Solane
[Przeczytałam, że ma kota i to już był mój koniec. Nie dość, że mordka fajna, a charakter też ma taki niecodzienny, to jeszcze ma kota! Witam na blogu i życzę przyjemnej zabawy razem z nami! Niech się ten Gerard przekona do MC, chociaż trochę.]
OdpowiedzUsuńHannah Lawrence
[Kiedyś lubiłam Dornana, ale po '50 twarzach Greya' jakoś tak mam mieszane uczucia xD Ale z brodą nadal jest przystojny, to trzeba przyznać.
OdpowiedzUsuńNo i cześć! Życzę miłej zabawy na blogu :)]
Hattie
[ Marzy mi się jakiś kryminalny wątek z tym panem. Witam i życzę dobrej zabawy, a w razie chęci zapraszam do siebie. Ma kota, rudego kota, brzmi jak Bond, James Bond :p ]
OdpowiedzUsuńMadison Ashton/Charles Moore
[Witam serdecznie! Wyczuwam trochę takie pesymistyczne nastawienie, to myślę, że małe zderzenie z Felką na pewno mu się przyda. Co ty na to? ;) Szczególnie, że dziewuszka również posiada kota, może nie rudego a calutkiego czarnego, ale zawsze! ;>]
OdpowiedzUsuńOphelia Wood
[Szkoda, że kiedy wyjeżdzał z miasta, nie towarzyszyła mu pewna łzawa piosenka o nieszczęśliwej miłości napisana przez niejaką Ginę Reed. Według mnie byłaby o wiele bardziej nastrojowa, ale w życiu nie można mieć wszystkiego. Tak w ogóle Gina czuje się urażona, bo ona niezmiennie jest wielką sensacją, tylko chwilowo media mają od niej przerwę!
OdpowiedzUsuńTak w ogóle, chętnie ponownie wcieliłaby się w rolę miejscowej jędzy i jej rozrywką byłaby próba rozjechania kota Gerarda. Bo kotów nie lubi.
Uwielbiam takie ironiczne karty z czarnym humorem, dlatego gratuluję, strasznie mi się podoba.]
Gina
[A tak w ogóle to przepraszam za to straszne powtórzenie. Tak w ogóle xD]
Usuń[Fajny jest. Pesymiści w ogóle są fajni, a tacy niezadowoleni z mieszkania w dziurze zabitej dechami, zwłaszcza. Nie jestem dobra w słodzeniu, napiszę tylko, że podoba mi się jego podejście do pracy i widzę go w wątku z moją nad ambitną dziennikarką, która w ucieczce przed wredną babką, będzie błagała o pracę na pół etatu i artykuł o populacji migrujących szopów praczów stojących za połową włamań do tutejszych śmietników :D]
OdpowiedzUsuńINDIANA BEAUDINE
[Jak on chce śnieżką to niech się zgłosi do Oscara. Ma dzieciak cel, kiedy mu zależy na uprzykrzaniu życiu obcych ludzi. Jeden poszkodowany już się trafił przez niego. A może lepiej na rozchmurzenie wepchnąć Gerarda do lodowatej wody w porcie... Miałby o czym pisać! I to z własnego doświadczenia ;D Szkoda, że mam tyle wątków, bo może sama Sol by go walnęła tą śnieżką z frustracji na dopiero co odśnieżony chodnik, na którym już leżała nowa warstwa upierdliwego puchu.]
OdpowiedzUsuńSolane
[The Fall nie oglądałam, aczkolwiek bardzo lubiłam go w Once Upon a Time, choć grał tam bardzo krótko, niestety :) W ogóle zaproponowałabym jakiś wątek, ale zupełnie nie mam pomysłu ani na wątek, ani na powiązanie :(]
OdpowiedzUsuńHattie
[Spróbujmy z burzą mózgów! Felcia się nie podda i od ponuraków jej daleko, więc niech się Gerard zacznie bać ^^ Zaproponowałabym dzisiaj coś oryginalnego, ale ciężki dzień za mną, więc może poprzestanę na tym powitaniu. Ale wątek mi się marzy, więc spróbuję coś wykombinować :)]
OdpowiedzUsuńOphelia Wood
[ Gdyby jego kot umiał czytać, z pewnością rozszyfrowałby tworzone przez Gerarda rebusy. Podoba mi się twoja postać, chociaż trochę się boję, że w pewnym momencie z nudów i frustracji wymorduje wszystkich mieszkańców (i przyjezdnych) Mount Cartier. Najgorsze, że wówczas nie zostałby nikt, aby to opisać. :< ]
OdpowiedzUsuńInigo Widdicombe
[ Nie zapominaj, że jest dziedziczką pieczarkowej fortuny, a za takimi tajemnice ciągną się jak psy za boczkiem :p ]
OdpowiedzUsuńMadison Ashton
[ Piętnaście lat... To niech poczeka jeszcze trochę, aż córka będzie pełnoletnia, a potem zacznie mordować. Wiesz, ona będzie już dorosła, już nie będzie musiała tak przejmować się ojcem, który robi jej siarę!
OdpowiedzUsuńZbyt dystyngowany? Inigo przywaliłby Gerardowi pięścią prawej ręki, a jednocześnie odgiąłby mały palec lewej dłoni, żeby było elegancko. :D A ich koty rzeczywiście mogłyby mieć piękny bromance, wizualnie też pewnie ładnie by wyglądały, bo oba rude. ]
Inigo Widdicombe
[Haha przepraszam, ale poprzednia odsłona karty Logana też była udekorowana ciastkami, więc nie mogłam się i teraz powstrzymać :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za przywitanie przez zacnego redaktora naczelnego. Mam nadzieję, że może mu okoliczne dziewczyny poprawią humor, bo tu same optymistki siedzą :D Co powiesz na wątek w takim razie? Może jakaś zagadka kryminalna w tle, coś innego w mieście?]
Logan