
Dylan Ostberg
Siostra mówiła, że nigdy nie znajdzie sobie żony, jeśli wolkańskie uszy będzie nosił częściej niż na Halloween. Może to i prawda, bo, choć młodsza, Daisy jest już szczęśliwą mężatką i matką rocznego Isaaka, którego Dylan jest ulubioną opiekunką. Ale ani trochę nie zaprząta to jego myśli. Mentalnie zatrzymał się mniej więcej w wieku lat dwunastu, dzielnie jednak przejął schedę po ojcu i dba o buty miejscowych. Jako jedyny z czwórki latorośli Ostbergów zdecydował się zostać w rodzinnym miasteczku i doprowadzać matkę do szału. Ogromny bernardyn towarzyszy mu niemal w każdym momencie życia, do czego miejscowi już się przyzwyczaili, jednak przyjezdnych wciąż Spock czasami straszy (jedynie swoim wyglądem, bo, choćby Dylan chciał, nie mógłby nim nikogo poszczuć). Imię dostał po słynnym Bobie, na szczęście, darzy go równie wielką sympatią, co rodzice i każdego dnia zazdrości mu fryzury. Koszulkę zmienia, kiedy zaczyna śmierdzieć, swetry nosi jedynie roboty mamy lub którejś z jej koleżanek, skarpetki ma niemal zawsze dwie różne, bo nie rozumie, dlaczego zakłada się je parami. Ogląda kreskówki, fałszuje podczas gotowania, a Mount Cartier opuści tylko wtedy, kiedy będzie mógł wyruszyć w kosmos. Prędzej zostanie lokalnym Batmanem.
[ Myślę, że to nie wolkańskie uszy mogą być największą przeszkodą w szukaniu żony. :D Ale jak będzie miał takie włosy jak Bob (a może jednak imię ma po Thomasie?), to wszystkie problemy przeminą jak ręką odjął! ]
OdpowiedzUsuńSovay Biville
Ale on pocieszny. Nawet z opisu KP widać, że rzeczywiście zatrzymał się duchem i teraz rośnie tylko ciałem :D. Oby nie wszerz, bo to już w ogóle zrujnowałoby mu szansę na znalezienie żony. Nie to, żeby się tym przejmował, c'nie? No nic, tak jak się spodziewałam, kreacja postaci jak najbardziej sympatyczna i z presją czy bez presji, podołałaś zaciekawieniu czytelnika. Na koniec życzę jeszcze dużo wątków i weny!
OdpowiedzUsuńTimothy, Andrew & Scott
[ Pośrednio i tak mu nadali po Thomasie, bo chyba Bob nazwisko wziął od imienia poety. (Łooo, Taco Hemingway podobnie, dostanie Nobla??? :D) A Ostberg niech jeszcze włosy zapuści i dopiero wtedy zabiera się za trwałą.
OdpowiedzUsuńImogen jest cudowna, kocham komcia na filmwebie: Szeroki nochal, szeroko rozstawione oczka, a słodsza niż miód. <3 ]
Sovay Biville
[Haha, jaki fajny! Radosna duszyczka przyda się w Mount Cartier. Na pewno osłodzi życie nie jednej osobie :D Baw się z nim dobrze i jak najdłużej <3]
OdpowiedzUsuńsmoła i spółka
[ Miejmy nadzieję, że Twój prowadzący nie podczytuje komentarzy na Mount Cartier. A Taco przez niektórych już jest doceniany, np. słyszałam, że jego koncerty wyglądają jak zjazd przedszkolaków.
OdpowiedzUsuńTak czysto teoretycznie, hipotetycznie i szeptem, ale być może gdzieeś już mamy wątek, więc nie wiem, czy chcesz kolejny, tyle że tutaj. ;> ]
Sovay Biville
[Jakiż on jest świetny... Z pewnością mojej małej spodobałby się jego charakter. Choć z drugiej strony mógłby jej równie dobrze działać na nerwy.
OdpowiedzUsuńCześć! Dobrej zabawy życzę. c:]
Mia Harnsberger
[Gdyby widział tylko jej wielkie ładne oczy, to pewnie Mia byłaby aż nadzwyczaj miła. :D Ogółem dobre z niej dziecię, tylko nieco pogubione, tak więc chętnie pobujałaby się ze starszym, hm, kolegą. Jak w ogóle widzisz łączącą ich relację? c:]
OdpowiedzUsuńMia Harnsberger
Czeeeejść i czołem! Twój pan wydaje się być naprawdę fajną postacią no i jest w tym samym wieku co moja Lenka więc nie omieszkam zaproponować wątku. Możemy ich wplątać jakąś relację w przeszłości.
OdpowiedzUsuńLena