A kiedy śnieg przestanie prószyć, to Monty na spacer ruszy.

Blog zawieszony

Po przeprowadzeniu ankiety większością głosów wygrała opcja zawieszenia bloga. Oznacza to, że autorzy mają możliwość dalszej gry i zapisów, ale administracja — za wyjątkiem wysyłania zaproszeń i wpisywania do listy bohaterów — nie będzie angażować się w życie bloga. Z tego samego powodu zakładka Organizacyjnie na czas zawieszenia bloga zostaje usunięta. Raz jeszcze dziękujemy za Waszą obecność i życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze.

nie istnieję & latessa

Kalendarz

16/02/14 Otwarcie
16/02/14 Nowy mod
22/02/14 Wydarzenie: Burza Śnieżna – link
24/02/14 Odejście moda
26/02/14 Nowy mod
19/04/14 Wydarzenie: Mecz Hokeja – link
02/07/14 Nowy szablon
07/07/14 Wydarzenie: Kto zabił? – link
20/07/14 Odejście moda
23/07/14 Nowy mod
29/08/14 Zamknięcie
24/12/15 Reaktywacja
25/12/15 Nowy admin
28/12/15 Wydarzenie: Kolacja wigilijna – link
29/06/15 Nowy nagłówek
09/10/16 Wydarzenie: Deszcz i wichura - link
28/11/16 Nowy nagłówek
10/12/16 Wydarzenie: Uratuj święta! - link
04/01/17 Wydarzenie: Psi zaprzęg - link
28/01/17 Wydarzenie: Słodka Walentynka - link
04/02/17 Nowy szablon
27/03/17 Wydarzenie: Mount-ipedia - link
21/04/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap I - link
01/05/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap II - link
02/05/17 Nowy nagłówek
17/09/17 Wydarzenie: Spływ kajakowy - link
02/02/17 Nowy szablon
14/02/17 Wydarzenie: Poczta walentynkowa - link
07/07/18 Zawieszenie

Post organizacyjny

Dzień dobry wszystkim współgraczom piszącym i leniuszkom. Tym, którzy byli z Nami przez długie miesiące i tym, którzy odeszli. Również tym, którzy zawitali do Nas jako ostatni. Niezwykle miło było Nam gościć Was wszystkich, witać nowych bohaterów, przeżywać z Wami każde wydarzenie oraz czytać piękne fabularne posty, jakimi nas uraczyliście. Niestety, jak można wnioskować po ostatniej aktywności, blog przechodzi przez trudny etap. Z jednej strony bardzo chciałybyśmy z latesssą dźwignąć go z kryzysu — wciąż mamy mnóstwo pomysłów na wątki grupowe dla Was i ogromny szacunek do tego, co dla Nas zrobiliście przez te miesiące, wiele razy pozytywnie zaskoczyliście Nas także swoją twórczością — czas jednak przyznać samemu przed sobą, że pomimo ogromnego serca do tego bloga, brak nam czasu, motywacji i środków do tego, by zająć się nim tak, jak na to zasługujecie. Długo zbierałyśmy się z decyzją, ale to już ten moment, w którym należy ogłosić oficjalnie, że blog zostanie niebawem zawieszony. Jako że jesteście jego częścią, pozostawiamy Wam decyzję co do tego, w jaki sposób to zrobić. Proponujemy trzy warianty:
  1. Zawieszenie bloga: opcja z możliwością dalszej gry dla tych będących na blogu i tych, którzy ewentualnie chcieliby dołączyć, pozostawiając maila w zapisach. Jako administracja będziemy wysyłać zaproszenia w wolnej chwili, ale nie będziemy angażować się w prowadzenie bloga z wyżej wymienionych przyczyn.
  2. Tylko dla upoważnionych: opcja z możliwością dalszej gry dla tych, którzy są już z Nami, czyli zamknięcie bloga i pozostawienie go dostępnego tylko dla współautorów.
  3. Zamknięcie bloga: opcja z brakiem możliwości dalszej gry. Blog pozostanie w blogosferze wraz z archiwum, ale nie będą realizowane na nim żadne działania, a dotychczas opublikowane KP zostaną usunięte z linków (ale nie z archiwum — chyba, że autor postanowi inaczej).
Nie uwzględniamy możliwości przejęcia bloga ze względu na to, że czujemy się już integralną jego częścią i nie chcemy zamykać sobie drogi do ewentualnego powrotu. W celu wyłonienia którejś z opcji na blogu zostanie jednak pozostawiona ankieta, którą będziecie mogli wypełniać do 6 lipca do godziny 23:59. Po tym terminie dostosujemy się do decyzji, jaką podejmiecie w sprawie Mount Cartier. Jest to też czas na skopiowanie własnych KP i notek, a także na ewentualne wymienienie ostatnich słów ze współgraczami. My również chciałybyśmy w tym miejscu gorąco Was pożegnać i podziękować Wam za to, że byliście. Tworzyliście bloga, ale przede wszystkim tę mikro-społeczność, którą osobiście zapamiętamy jako przyjazną, pełną wspaniałych historii, przestrzeń.

14 komentarzy:

  1. [jestem juz stara i zardzewiała, jeśli chodzi o blogi, ale bardzo chciałabym Wam dziewczyny podziękować, za stworzenie wręcz magicznego zakątka, jakim okazał się Mount Cartier :* nie tylko szablony, które po prostu zadziwiały, oddając pięknie klimat adresu, ale atmosfera i wszelkie drobne zabawy i konkursy, każda z zakładek, całość porywały do wspólnej zabawy i zachęcały do zaangażowania się w bloga. Przy tym spokojne tempo gry przypomniało mi odrobinę, jak to było po prostu dobrze się bawić i to niemal jak za onetowskich czasów ^^ chylę czoła, za Wasz wkład i kawał dobrej roboty! :*
    Mam nadzieję, że jednak blog zostanie otwarty, a przynajmniej Ci którzy wciąż mają ochotę (to ja! ja!) Nadal będą mogli tu zaglądać i pisać :3 już nawet w ostatni weekend wzięłam się za przeróbkę karty Mer! :( ona mi już nigdzie indziej nie pasuje -,- to jest tak niepowtarzalny blog, bo właśnie dzięki Waszym staraniom nabrał indywidualnego charakteru, i nigdy już drugi taki się nie trafi! Także jeszcze raz wielkie dzięki! Ja chce tu zostać! ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miły odzew i cieszę się, że mogłaś zaangażować się grę. Zresztą znamy się już kupę lat, więc tym bardziej mnie cieszy, że jeszcze nie masz dość mnie i moich tworów :D

      Usuń
    2. Jakże bym mogła! to Ty pierwsza ode mnie uciekasz :P ale tak poza tym, tak przyjemnej gry jak pod tym adresem, nigdy nie będę mieć dość :3

      Usuń
    3. Ja zawsze z opóźnieniem ostatnio docieram wszędzie, ale Sol ♡ Byłaś i jesteś tu takim promyczkiem, który zawsze kojarzy się już z MC; przetrwałaś każdy mniejszy i większy przestój i za to to my jesteśmy wdzięczne Tobie. Nigdy nie zwątpiłaś, a takich autorów to ze świecą szukać! ;*

      Usuń
  2. Cześć dziewczyny,

    Przyznam, że spodziewałam się podobnego postu z Waszej strony od pewnego czasu, lecz i tak, mimo wszystko i mnie jest poniekąd przykro, że sprawy tak się potoczyły. Wszyscy nieco zwolniliśmy tempa w swoim udziale tutaj, z różnych powodów, a trudno zaprzeczyć, że blog zasługuje na więcej; że po tym, co same w niego włożyłyście, zasługujecie na więcej; że także my, współautorzy, zapewne niezależnie od sentymentu, stracilibyśmy chęci do udzielania się na MC, gdy ten stałby się blogiem widmo.

    Cokolwiek postanowicie, zrozumiem Waszą decyzję. Pozostaje mi tylko podziękować za możliwość pisania na Mount Cartier, jakkolwiek krótko; za wszystkie wątki, te pisanie i dopiero omawiane; za sposobność stworzenia takich, a nie innych postaci, które na innym blogu pewnie by się nie odnalazły. Nie przynudzając dziękuję raz jeszcze, powodzenia ze wszystkim, co macie na głowie i mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się gdzieś spiszemy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To my dziękujemy! Serio, bez Was, bez Ciebie, by się nie udało. Żadne pomysły i wydarzeia nie przejdą, jeśli autorzy się nie zaangażują, a miałyśmy to szczęście z latessą, że gracze na MC chcieli i robili to (grali) bardzo nastrojowo. Też mam nadzieję, że się spiszemy. Wprawdzie zastanawiam się nad chwilowym odejściem od blogów. Nabraniem sił i ogarnięciem czasu, ale zobaczymy. Może wrócę szybciej niż sądzę. Bądź co bądź blogi to moje małe uzależnienie.

      Owocnego pisania i do następnego! :)

      Usuń
    2. Ja też, ja też dziękuję i podpisuje się pod słowami nieistniejki - bez Was, bez ludzi tworzących tego bloga nic byśmy nie zdziałały. Będzie na pewno nam tego brakować, ale jak sama zauważyłaś, trochę nas tu było ostatnio mniej i raczej nie zmieni się to zbyt szybko. Na pewno jednak spotkamy się jeszcze gdzieś indziej ;)

      Usuń
  3. Cześć! Co prawda od dawna mnie tutaj nie było, ale przez lata MC stało się blogiem, który wspominam najcieplej i mam do niego ogromny sentyment, dlatego smutno mi się zrobiło, kiedy zobaczyłam ten post. Kiedy znikałam z blogosfery na dłuższe okresy czasu, zawsze i tak zaglądałam na MC, żeby sprawdzić, jak sobie radzi, bo przyciąga mnie jak żaden inny grupowiec. Uwielbiałam tutaj pisać. Uwielbiam atmosferę Mount Cartier i to, jak prowadzicie tego bloga, wciąż nie mogę wyjść z zachwytu i podziwu do Was :) To tutaj stworzyłam jedną z moich ulubionych postaci, którą pisało mi się wybitnie dobrze i wiem, że nigdy nie znajdzie się drugi taki blog jak MC. Czułam się tutaj trochę jak w domu. Dlatego chciałam Wam podziękować za Waszą ciężką pracę włożoną w rozwijanie tego urokliwego miasteczka. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wrócicie, pełne energii i z mnóstwem czasu! Absolutnie możecie być z siebie dumne. Ja jestem z Was mega dumna i z tego miejsca, które głęboko zakorzeniło się w moim serduchu. Trochę żałuję, że na MC trafiałam zawsze w gorszych dla mnie okresach i nie mogłam dać z siebie wszystkiego i popisać ze wszystkimi cudownymi autorami, ale mam nadzieję, że kiedyś nadarzy się jeszcze okazja, żeby to naprawić ;) Będzie mi strasznie brakowało Mount Cartier!

    Naczelna złośnica Mount Cartier, Gina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gina ♥ Nigdy nie było i nie będzie tu takiej postaci jak ona - jest absolutnie niepowtarzalna! I zobaczyć ponownie jej autorkę po takiej przerwie to taka sama radość, jak wtedy, gdy Gina pojawiała się wszędzie bez zapowiedzi.
      Aż się miło na serduchu robi, czytając takie słowa, ale ja będę cały czas powtarzać, że to głównie Wy wszyscy, autorzy, tworzyliście MC i bez Was nic by nam się nie udawało. Niemniej po tylu pochwałach mogę tylko napisać, że dziękujemy za ten kredyt zaufania i za wiarę. Kto wie, może w końcu nauczymy się wydłużać dobę i powrócimy właśnie z nową energią. ;)

      Usuń
    2. Podbijam! Ogromnie dziękujemy za te miłe słowa. Za pamięć, wszystkie odwiedziny i za obecność na blogu. Gina to jedna z tych postaci, z którą miałam okazję grać swoimi chłopakami (żałuję, że nie mogę ze wszystkimi na MC) i przyznam, że to jedna z tych postaci, której nie sposób zapomnieć. Naczelna zołza i przeurocza autorka tej zołzy. Może byłaś tu w gorszych okresach, ale czuć było, że dajesz z siebie dużo. Postać była prowadzona cudnie!

      Usuń
    3. Cześć! Właściwie to przychodzę napisać, że bardzo podpisuję się pod tym, co w swoim komentarzu zawarła Gina. Bo faktycznie, pomimo długiej nieobecności w blogosferze, zerkałam tutaj co jakiś czas, czując ogromny sentyment do tego bloga i do historii, które na nim współtworzyłam. Zawsze podziwiałam wspaniałe szablony, niesamowite zaangażowanie administracji i Autorów, którzy niezależnie od pory roku, pisali nadal – pisali, bo to kochają. Należą się Wam, nieistniejko i latesso, ogromne brawa za to, co tutaj stworzyłyście. Za atmosferę, o którą dbałyście i za markę, którą MC obecnie stanowi. Przez to, że ten blog jest, jaki jest – jest żywą historią, miastem które tętni życiem i miejscem, w którym odnalazło się tylu Autorów – mam nadzieję i ogromnie Wam tego życzę, że za jakiś czas, w lepszych warunkach czasowych, wrócicie do tego mroźnego, oderwanego trochę od reszty świata, zakątka Kanady i na nowo nim zawładniecie. Odpocznijcie, zyskajcie siły i jeśli tylko będziecie miały chęci – wróćcie do tego, co tak dobrze Wam tu wyszło! :)

      Usuń
    4. Ojeej, dziękujemy pięknie ♥ Chyba obie z nieistniejką cieszymy się, że mogłyśmy dać Wam tu tyle radości i możliwości do "wypisania" zalegających pokładów weny. Nieistniejka pewnie nawet bardziej niż ja, bo to ona jest założycielką, ale na pewno jeśli los jeszcze będzie nam kiedyś sprzyjał, to nie będzie pewnie trudno zadecydować o powrocie... ;)
      Jeszcze raz dziękujemy za odzew i tyle miłych słów!

      Usuń
    5. Ojej, tak, zgadzam się! Ogromną przyjemnością było tworzyć wydarzenia dla tak kreatywnych i zaangażowanych użytkowników. A latessa jak zwykle skromna. Założycielka czy nie, siedzimy w tym razem ponad 2,5 roku (serio, serio... spójrz na daty :P) i tyle co Ty tu zrobiłaś, to się w głowie nie mieści.
      Ale wracając do Ciebie, Laquem: też mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja pograć w podobnym, bądź nowym składzie na MC, a tymczasem życzę Ci czystej, nieskalanej lenistwem lub brakiem czasu na spisywanie myśli, weny; ogrom wątków i to tylko tych dobrych, a na koniec wprawnego pióra, bo czasem zawodzi najlepszych, gdy chaos w głowie. No więc chaosu Ci nie życzę.
      Do następnego! :D

      Usuń
  4. Ej, ej. Prima Aprilis było kilka miesięcy temu. :<
    Tak trochę nie wiem co napisać. Zawsze chętnie wracałam na tego bloga, przewinęło się tu wiele postaci które w jakiś sposób zawsze będę darzyć pozytywnymi uczuciami i dołączając tu w tym roku miałam ogromne nadzieję zagrzać w końcu w chłodnym Mount Cartier miejsce. Co prawda trochę mi się przysnęło, a a kiedy człowiek się powoli budzi to takie newsy... Zdecydowanie będzie brakować w blogosferze Mount Cartier, gdzie zawsze ktoś był i nawet jak się wydawało, że jest cisza i pustki, to było zupełnie na odwrót.
    Będę ciepło wspominać swój pobyt tutaj, a wam trzeba podziękować za to ile pracy i serca wkładacie w tego bloga. Zawsze byłam pod wrażeniem szablonów, konkursów wymyślonych dla autorów i przede wszystkim!, te cudowne znaczki. Z pewnością wieeele autorów będzie tęsknić za tym miejscem. :)
    Trzymajcie się ciepło!

    OdpowiedzUsuń