
Bjørn Sørensen
Od ponad dziesięciu lat przebywa w Mount Cartier. Zajmuje od tamtej pory stary, duży dom na obrzeżach miasteczka, stojący blisko lasu. Starsi mieszkańcy nie darzą go sympatią. Młodsi zaś, wiedzą o nim tyle, że kiedyś podróżował trochę po świecie i pracował jako chirurg. Nie należy do osób gadatliwych. Podczas rozmów, szybko można wychwycić, iż jest nietutejszy. Gdy mówi w języku angielskim, ma charakterystyczny akcent. Trzyma się na uboczu. Zdecydowanie zbyt rzadko odbiera pocztę. Być może stracił już nadzieję na odszukanie pomiędzy stosem rachunków choć jednego listu. Nie ma żony, dzieci ani samochodu, zupełnie tak samo, jak perspektyw na następnych kilka lat życia. ________________________________________________________________ Lubię tzw. handel wymienny i aktywnych autorów. Źle znoszę bezowocne powitania. Skomplikowane relacje mile widziane.
[Witam! Jestem, po cichu sobie egzystuję, może nawet wegetuję. Ale jestem! I bardzo chętna na wątek z tym niesamowicie ciekawym panem.]
OdpowiedzUsuńSally
[Właśnie miałam Cię powitać, a tu proszę, taka niespodzianka. Dobrze, że najpierw zajrzałam do siebie. Bjørn wydaje się być takim trochę introwertykiem, jak Kat, więc zapewne trudno byłoby im się (możliwe, że tylko na początku) dogadać. Masz może jakiś pomysł, jakby ich połączyć.
OdpowiedzUsuńTak w ogóle, to kojarzę Cię z HK. Nie prowadzisz przypadkiem Huyk'a?]
Paris
[Tak, to w stylu Sally i dobrze, że znajdzie się ktoś, żeby pomóc. ;>]
OdpowiedzUsuńSally
[Kat nie zajmuje się taksydermią, a tanatopraksją, która polega na zabezpieczaniu ciała zmarłego człowieka :) Musiały pomylić Ci się te dwa kierunki. W takim wypadku znów jesteśmy w punkcie wyjścia.]
OdpowiedzUsuńParis
[Daje znać ;) Cześć! Bardzo fajnie widzieć postać, która wybija się jednak z blogowego standardu co do wieku. Sama kiedyś napisałam taką kartkę, ale jakoś nie miałam okazji jej opublikować.. niemniej, wracając do głównego tematu. Czy coś siedzi Ci już w głowie?]
OdpowiedzUsuńAmelia
[Hej i cześć! Wspaniały Mads ze wspaniałego Polowania idealnie pasuje na wizerunek dla Twojego pana! Nie wiem czy da się jakoś połączyć nasze postaci bo różnią się od siebie diametralnie, a przyznaję, że miałam ogromną ochotę poznać Bjorna bo przecież jest taki tajemniczy, tak bardzo pasujący do MC!
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo wspaniałych wątków i niekończącej się weny!]
Clarissa
{Jak najbardziej. Nie wiem tyko jak będzie z moim czasem. A że wolę zaczynać.. Nie powiedziałabym tak. Po prostu mogę zacząć jeśli będzie taka potrzeba. xD ]
OdpowiedzUsuńRavi
[Długo się wahałam czy napisać, bo niestety nie mogę zaproponować wątku, więc jest to z mojej strony nieowocne powitanie, ale potem sobie pomyślałam, że jak to tak, nie witać się z naszym myśliwym. Szczególnie, że jesteś jednym z tych autorów którego postać jest zapamiętywalna i szczerze liczyłam na to, że kiedyś do Nas wrócisz. I jesteś! Z czego się niezmiernie cieszę. Tylko nie zapomnij o liście obecności. Będzie mi smutno jak znowu znikniesz. A jak odkopię się z własnych odpisów to może nawet wejdę do Ciebie raz jeszcze :).]
OdpowiedzUsuńDeclan, Scott & Eli
[Hmm.. jako osoba z zamiłowaniem do zajmowania się psami... śmiem stwierdzić że puszczanie szczeniaka zupełnie luzem w lesie to jeden ze szczytów braku rozsądku, ale jako osoba pisząca na blogu powiem, że jak najbardziej może być. xD Powiedzmy że się zerwie po prostu czy wyślizgnie ze smyczki czy coś. W takim wypadku wypadało by żebym też zaczęła czyż nie?]
OdpowiedzUsuńRavi
[Tyle czasu szukałam myśliwego do wątki i wreszcie się doczekałam. (I to w dodatku z buzią Madsa!) Trochę szkoda, że nieco zmodyfikowany pomysł już sprzedałam, ale nic straconego! Wbrew pozorom chyba dałybyśmy radę znaleźć jakiś wspólny punkt zaczepienia dla Bjørna i Mysie, choćby i podróże. Niby robili to w zupełnie różnym czasie, ale myślę, że z powodzeniem Sørensen mógłby być kimś, kto tych kilka lat temu upewnił Ayers, że chce zobaczyć kawałek świata i jeszcze mocniej zakorzenił w niej postanowienie o wyjeździe.
OdpowiedzUsuńPoprzednim razem nie zdążyłam się należycie przywitać, więc robię to teraz. Oby ten pobyt na blogu okazał się bardziej owocny. Udanej zabawy dla Ciebie i pana myśliwego, cześć!]
Mysie Ayers