A kiedy śnieg przestanie prószyć, to Monty na spacer ruszy.

Blog zawieszony

Po przeprowadzeniu ankiety większością głosów wygrała opcja zawieszenia bloga. Oznacza to, że autorzy mają możliwość dalszej gry i zapisów, ale administracja — za wyjątkiem wysyłania zaproszeń i wpisywania do listy bohaterów — nie będzie angażować się w życie bloga. Z tego samego powodu zakładka Organizacyjnie na czas zawieszenia bloga zostaje usunięta. Raz jeszcze dziękujemy za Waszą obecność i życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze.

nie istnieję & latessa

Kalendarz

16/02/14 Otwarcie
16/02/14 Nowy mod
22/02/14 Wydarzenie: Burza Śnieżna – link
24/02/14 Odejście moda
26/02/14 Nowy mod
19/04/14 Wydarzenie: Mecz Hokeja – link
02/07/14 Nowy szablon
07/07/14 Wydarzenie: Kto zabił? – link
20/07/14 Odejście moda
23/07/14 Nowy mod
29/08/14 Zamknięcie
24/12/15 Reaktywacja
25/12/15 Nowy admin
28/12/15 Wydarzenie: Kolacja wigilijna – link
29/06/15 Nowy nagłówek
09/10/16 Wydarzenie: Deszcz i wichura - link
28/11/16 Nowy nagłówek
10/12/16 Wydarzenie: Uratuj święta! - link
04/01/17 Wydarzenie: Psi zaprzęg - link
28/01/17 Wydarzenie: Słodka Walentynka - link
04/02/17 Nowy szablon
27/03/17 Wydarzenie: Mount-ipedia - link
21/04/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap I - link
01/05/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap II - link
02/05/17 Nowy nagłówek
17/09/17 Wydarzenie: Spływ kajakowy - link
02/02/17 Nowy szablon
14/02/17 Wydarzenie: Poczta walentynkowa - link
07/07/18 Zawieszenie

William Middleton

30 lat • pisarz • przyjezdny
hidden lynx garish parrot friendly bear

Wewnętrzna niespójność, roztrzepana karykatura człowieka, nieustanny poszukiwacz sensu swej marnej egzystencji. Niegdyś zagorzały altruista, kochający mąż i człowiek z głową pełną świeżych pomysłów, obecnie wysłannik weltschmerzu z blokadą twórczą, zwolennik wieczorów spędzonych na balkonie z lampką wina i spacerów zamiast przeglądania porannej prasy. Zapominalski wdowiec, który stara się złożyć w całość trzecią powieść– jak na razie z marnym skutkiem. Wcześniej typowy więzień technologii, fan wszystkich social media, przywiązany do telefonu. Osoba, która dostawała dylergii, gdy zasięg zmniejszał się do dwóch kresek, a Internet przez zakłócenia powoli ładował stronę. Teraz bawi się w smakosza ciast udając krytyka kulinarnego, jednak mimo to nie potrafi skrytykować dań, których przepisy przekazywane są już któreś, z kolei, pokolenie. Wstaje późno, karmi raka nikotyną przez zagapienie zostawiając na białej pościeli wypalone ślady i marudzi na wbijające się okruszki w plecy. W Mount Cartier jest już miesiąc i choć cały czas czeka na osobę, która zabierze go w góry, nie zaczął jeszcze poszukiwań. Czerpie z zimowego krajobrazu, rozgrzewa się herbatą z imbirem i próbuje połączyć wątki, które porozpisywane ma na przeróżnych karteluszkach.

POWIĄZANIA

______
Faworyzację mam we krwi!

12 komentarzy:

  1. [Zdjęcie nie działczy :c Weltschmerz z rana jak śmietana, dzień dobry, witamy w Mount Cartier. Niestety Adam urzęduje na kutrze rybackim, a Elizabeth jest zbyt połamana na wycieczki w góry.]

    A, Barrington & E. Ives

    OdpowiedzUsuń
  2. [U mnie też zdjęcie nie działa:<
    Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że stworzyłam lokalną jędzę, która wszystkich molestuje swoim ciętym językiem i wrednym charakterem, bo takie zachowanie wobec Williama byłoby niczym kopanie biednego szczeniaczka. W każdym bądź razie serdecznie witam w Mount Cartier i zapraszam na ewentualny wątek, gdyby jednak Will zechciał się zmierzyć z Giną:)]

    Gina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [To jest już chamstwo! A traktowanie tak biednego Adasia, który ma naprawdę puppy eyes to jest w porządku? :c Teraz to na pewno coś złego zrobi na tym cholernym zapleczu. ;__________; ]

      Usuń
  3. Mnie też zdjęcie nie działa, a szkoda. Nie patrząc jednak na wizerunek witam kolegę po fachu i sugeruję może nawet jakieś powiązanie? Jak nie, to mogą się poznać również tutaj, w Mount Cartier. Ewentualnie mogą też za sobą nie przepadać jako konkurencja literacka, już jak wolisz. Tylko, że Emily jest teraz nieskora do gwałtownych uniesień i szalonych awantur, więc byłoby dość spokojnie, ale proponuję i takie wyjście mimo wszystko.
    Życzę dużo weny i owocnego blogowania :)


    Emily

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli jest to zdjęcie, które było w szkicach to je widziałam. Jeśli nie to trudno. Pisarzyna mi się podoba. Ale ja lubię wszystkich, którzy trzymają się tego motywu z piórem twórczym w ręce. Do tego bogata przeszłość Williama i jego wrażliwość na przeżywanie tego, co go spotyka pozwala mi myśleć, że to naprawdę spoko gość. Życzę owocnych wątków i równie dużo weny dla Middletona, co dla Ciebie. ;)

    Johnsee R.

    OdpowiedzUsuń
  5. [Jakbym miała czas to by go Solane w te góry zabrała (i połamała).
    Żyj tu dobrze ;*]

    Solane

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobry wieczór! ;)
    Witam i życzę dobrej zabawy, ale zdjęcie nie działa niestety.


    Octavia H.

    OdpowiedzUsuń
  7. [Witam cieplutko! Lilianne w góry chodzi, chociaż raczej nie w towarzystwie, póki co.]

    Beth/Lilianne

    OdpowiedzUsuń
  8. [Ja mu chętnie tę blokadę twórczą zdejmę ;d
    No i tak, właśnie, zdjęcie nie działa ;p
    Witam się ;)]

    Liverpool

    OdpowiedzUsuń
  9. [Yhym... Po powtórnym przeczytaniu karty, mogę stwierdzić, że chyba nie będzie to takie trudne. Przynajmniej w kwestii wątku na dobry początek. Po pierwsze oboje mają za sobą poważny związek, to jakoś łączy ludzi :D Po drugie można by rozszerzyć zainteresowania kulinarne Williama poza granice ciast, bo Cam piec lubi, ale z zamiłowania to raczej gotuje. Tu wpada pomysł na wątek.
    W domu nie mają kuchni, bo zabrakło na nią miejsca i musi ratować się skromnym wyposażeniem, znajdującym się w piekarni. William późnym popołudniem czy wieczorem zawitałby po jakąś ostatnią z ostatnich bułek. Camille akurat byłaby w trakcie robienia kolacji, zapaszek by się roznosił. Jakiś taki inny niż pieczywo, wiadomo. Załóżmy, że wzbudziłoby to zainteresowanie pisarza, krótka pogawędka i niech sobie zaplanują na następny dzień nawet randkę. Pod pretekstem, żeby Cam mogła skorzystać z normalnej kuchni, a on zjeść coś dobrego :D
    Powiązanie może samo z tego wyjdzie, chyba, że Cię pomysł na wątek zainspirował :)]

    Camille

    OdpowiedzUsuń
  10. [Miło przywitać kolejnego przyjezdnego oraz pisarza. Fajnie, że do Mount ciągnie takie oryginalne i artystyczne persony :)
    Cześć!
    Łał, ciekawe, że Williamowi spodobało się w miasteczku pomimo tego jak czytam, że chorował jak mu kresek w telefonie brakowało.
    Baw się dobrze i dużo pomysłów życzymy! :)]

    Quinn

    OdpowiedzUsuń