Margareth Abernathy-Florrick
41 lat | Była żona | Ambitna prawniczka i przyszła (jeśli nie już) pani senator
Zastanawiał się, jakim cudem udało mu się poznać tak ambitną, pewną siebie i świadomą własnej siły kobietę. Margareth wydawała się pochodzić z zupełnie innego świata niż on - ona świetnie czuła się w metropolii i wiecznej gonitwie, on wśród drzew i ciszy własnych oddziałów. Ona potrafiła bez wahania wcisnąć się w elegancką garsonkę i uśmiechać cały dzień do znienawidzonych ludzi, on gotowy był w przeciągu sekundy rzucić takie coś w cholerę.
Mimo to do dzisiaj twierdzi, że nigdy nie poznał kobiety z którą lepiej by się dogadywał. Spróbowali z początku skromnie, tak na próbę, po czym przerodziło się to w coś dużo większego. Przeciwieństwa się przyciągają, a w ciągu tych wielu lat wspólnego życia chcieli się od siebie uczyć nawet najdrobniejszych rzeczy. Margareth jak nikt potrafiła uspokoić ciężki i czasem zbyt emocjonalny charakter Paula, za to on potrafił pokazać jej co to znaczy "wrzucić na luz" i móc po prostu szczerze się zaśmiać.
Nie było sielanki, ale nie należało też na nic narzekać. Ot zwykła i słodko-gorzka monotonia, która jednak nie trwała wiecznie, a wina bez wątpienia leżała po obu stronach. Paul nie potrafił, i chyba po prostu nie chciał, dogonić dziko galopującej ambicji Margareth. Ona natomiast nie brała pod uwagę tego, że w tym układzie nie liczy się tylko jej życiowy cel i jest tutaj ktoś jeszcze, kto ma również swoje plany i życie. Pojawiły się ciche dni, brak codziennych telefonów i jakaś dziwna aura wiszącej nad nimi poważnej rozmowy - Margareth nie chciała rezygnować z senatorskiego stołka, Paul z własnej pracy i lasu by siąść gdzieś za biurkiem w nadleśnictwie. Na wierzch wyszła ich ośla upartość i stwierdzenie, że może to jednak był błąd by dwa tak różne środowiska oraz charaktery spróbowały wspólnego życia.
Że może nie było warto skoro każde z nich ma inne pomysły na siebie.
Choć od rozstania z Margareth minęły ponad dwa lata, Paul nadal trzyma obrączkę, kartkę z numerem telefonu i ich wspólne zdjęcia przy sobie. I nadal po prostu o niej myśli, życząc by mimo wszystko spełniła swoje marzenia.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz