
Simone Ross-Leblanc
Wypisz, wymaluj, miłość. – to film romantyczny o miłości z romansem i poplątaniem. Jak Twoje życie. Wychodzisz za mąż, żeby jakieś siedemnaście lat później wziąć rozwód. Pewnego dnia – dziesięć lat potem, budzisz się w tym samym miejscu, w którym wszystko się zaczęło. U jego boku. Dorosła córka patrzy na Ciebie i Niego z progu drzwi z politowaniem. Ja pierdolę, oni są dziesięć lat po rozwodzie. Podobno. Tak słyszałam.* I wychodzi. Zostawia starych ludzi samym sobie. Nie ma do Was siły i nie będzie przecież niańczyć rodzicom. To kryzys wieku średniego. Jak dzieci. Myśli, że wam przejdzie samo. Tak jest i tak lepiej. Bo mogłaś dalej siedzieć w toksycznym związku z facetem, który chciał Cię kontrolować. Teraz jesteś bezpieczna. Tato o Ciebie zadba – to właśnie powiedział Ci kiedyś syn, przekonując Cię, żebyś nie brała rozwodu. Wtedy zbyłaś go śmiechem. Ironią losu, ten rozpieszczony przez Ciebie (już dorosły) mężczyzna, miał rację. To właśnie ojciec trzyma Cię teraz w ramionach. To prawie tak, jakbyś zapomniała, że dziesięć lat uczyłaś się żyć bez niego. Teraz nawet nie pamiętasz, jak to jest. Do jego następnego dalekiego wyjazdu w góry... Teraz przynajmniej, jeśli wyjedzie, będziesz potrafiła przelać samotność i rozgoryczenie na płótno.
Wypisz, wymaluj, miłość.


*Błyskotliwość córki, Simone i ja, zawdzięczamy Robertowi Leblanc. Tak samo tytuł karty. FC: Kate Winslet. Mam męża, szukam dzieci — w kolejności od najstarszej Erici, Oliviera, Genevieve i Franka Cartera. Szukam też przyjaciółki, siostry męża, a razem z nim szukamy też mojego szwagra, jego brata.
[Bardzo mnie cieszy, że się zdecydowałaś na przejęcie żony, zwłaszcza z takim zacnym pomysłem na jej rozwinięcie <3 Czas sprawić, żeby nasze dzieci synchronicznie wywracały oczami!]
OdpowiedzUsuńRobert
[ Piękna karta, dzień dobry i w razie czego- zapraszam do mnie. :)]
OdpowiedzUsuńLaura
[ojeej! świetna kreacja! <3 cieszę się, że pełno Cię tu :D chyba jestem na czysto z odpisami na fabularne wątki, a jak to zwykle bywa, tu też chętnie bym coś skrobnęła, acz nie wiem, czy miałybyśmy jakiś punkt zaczepienia...? Kate olśniewa :D ]
OdpowiedzUsuńRobert obudził się, kiedy Mona próbowała wyciągnąć spod niego kołdrę. Zaśnięcie w każdych wyobrażalnych i niewyobrażalnych dla przeciętnego człowieka warunkach nie sprawiało mu problemu, ale sen miał zawsze bardzo płytki. Był to ten sam typ naleciałości co jego zawsze zbyt długie i w angielskich słowach, które zdradzało wychowanie we francuskojęzycznym domu. Z tą tylko różnicą, że akurat ta naleciałość była na zwyczajach dnia codziennego, nie na akcencie. I wynikała z tego, że kiedy ktoś usiłował ściągnąć z niego śpiwór, to na pewno istniał jakiś bardzo dobry powód, żeby obudzić się i jednocześnie ogarnąć w ułamku sekundy.
OdpowiedzUsuńTeraz nie istniał jednak żaden, nawet najmniejszy powód, żeby przyspieszać konieczność porannego ogarnięcia. Robert odwrócił więc nieznacznie głowę, żeby uśmiechać się bardziej w poduszkę, niż w kierunku jej pleców. A porzucenie ich widoku nie było wcale tak proste, jak oboje by tego chcieli.
Powiódł za nią wzrokiem. Dokładnie tym samym, którym wodził od pierwszego razu, kiedy stanęła przed nim zupełnie naga i mógł studiować każdy centymetr kwadratowy jej ciała. Zrobił to już wielokrotnie, nie tylko oczami, jednak pomimo usilnych prób zdławienia tej myśli i wrzucenia jej do kategorii miłych wspomnień, wciąż chciał jej. I jej więcej.
Nie chciał za to z tym walczyć. Mówił sobie jedynie, że powinien, bo byli dorosłymi ludźmi i podjęli decyzję, której trzymanie się wmawiali sobie nawzajem i wszystkim dookoła. Tymczasem nigdy nie miał dość widoku, który mu zapewniła, decydując o zmianie jego koszuli na swoją bluzkę.
Uciekła z pola widzenia, więc podniósł i lekko odwrócił głowę.
- Mojej koszuli nie musiałabyś tak obciągać. I to może nawet byłby ostatni raz - dzisiaj, mimowolnie dodał w myślach - bo nie opinałaby ci się tak idealnie na biodrach.
Zaoferował poduszce ostatni tego dnia uśmiech i obrócił się na plecy, zupełnie nie dbając o to, że kołdra, wbrew swoim standardowo przyjętym funkcjom, znalazła się pod nim.
- Teraz? Czy po śniadaniu? Bo ja jestem gotowy. Namaluj mnie jak jeden ze swoich kanadyjskich pejzaży. Albo lepiej jak jeden z tych obrazów, których znaczenie musisz mi tłumaczyć trzy razy, zanim zaskoczy, bo lubię, kiedy o nich opowiadasz.
Gdyby zwracał uwagę na cokolwiek poza Moną, zobaczyłby Aurorę, która przebija się przez jego zamglony umysł aż do centrum dowodzenia, żeby w krótkich żołnierskich słowach zapytać, co tu się odpierdala, w tym waszym życiu. Ach, gdyby miał zacząć wymieniać po kolei...
Robert, Titanic i radziecki krążownik
Mango Habanero Sauce | 13 Oz - JT Hub
OdpowiedzUsuńYou will love the sauce, its 서울특별 출장안마 unique 사천 출장마사지 consistency and subtle 영천 출장마사지 heat. Habanero Hot Sauce by 평택 출장안마 Mango Habanero Sauce - 13 나주 출장마사지 Oz.