A kiedy śnieg przestanie prószyć, to Monty na spacer ruszy.

Blog zawieszony

Po przeprowadzeniu ankiety większością głosów wygrała opcja zawieszenia bloga. Oznacza to, że autorzy mają możliwość dalszej gry i zapisów, ale administracja — za wyjątkiem wysyłania zaproszeń i wpisywania do listy bohaterów — nie będzie angażować się w życie bloga. Z tego samego powodu zakładka Organizacyjnie na czas zawieszenia bloga zostaje usunięta. Raz jeszcze dziękujemy za Waszą obecność i życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze.

nie istnieję & latessa

Kalendarz

16/02/14 Otwarcie
16/02/14 Nowy mod
22/02/14 Wydarzenie: Burza Śnieżna – link
24/02/14 Odejście moda
26/02/14 Nowy mod
19/04/14 Wydarzenie: Mecz Hokeja – link
02/07/14 Nowy szablon
07/07/14 Wydarzenie: Kto zabił? – link
20/07/14 Odejście moda
23/07/14 Nowy mod
29/08/14 Zamknięcie
24/12/15 Reaktywacja
25/12/15 Nowy admin
28/12/15 Wydarzenie: Kolacja wigilijna – link
29/06/15 Nowy nagłówek
09/10/16 Wydarzenie: Deszcz i wichura - link
28/11/16 Nowy nagłówek
10/12/16 Wydarzenie: Uratuj święta! - link
04/01/17 Wydarzenie: Psi zaprzęg - link
28/01/17 Wydarzenie: Słodka Walentynka - link
04/02/17 Nowy szablon
27/03/17 Wydarzenie: Mount-ipedia - link
21/04/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap I - link
01/05/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap II - link
02/05/17 Nowy nagłówek
17/09/17 Wydarzenie: Spływ kajakowy - link
02/02/17 Nowy szablon
14/02/17 Wydarzenie: Poczta walentynkowa - link
07/07/18 Zawieszenie

Życzenia się spełniają, więc uważaj, czego sobie życzysz




Maisy Howe
dumna Kanadyjka ————— osiemnaście lat ————— pracownica „Bookmarks”

Psy miały instynkt. Cztery łapy. Ogon i futro, w którym można było skryć się w chłodniejszy dzień. Delikatny, zimny i mokry nos; a nosem tym trącały, chcąc zwrócić na siebie uwagę. Miały dobry węch i słuch lepszy niż ludzki. I oczy – dobre, miłe, o łagodnym wejrzeniu, potrafiącym uspokoić nawet najbardziej wściekłego człowieka.

To właśnie psy znalazły Nieznajomego.
Mieszkał w lesie i marzł, ale mimo to nie chciał pomocy. Nosił powycierane spodnie, cienką kurtkę i długą, skołtunioną brodę. Znał milion opowieści i, wydawałoby się, każdą drogę na całym świecie, a osiadł tu. Nigdy o tym nie opowiadał, a nikt nie pytał, bo powszechnie nie wiedziano o jego istnieniu.
I taki stan rzeczy chyba mu pasował.

Wdzięczność odbijała się w jego oczach, kiedy jadł kanapki, zupę, a psy przytulały się do niego, łaknąc pieszczot. Lubił zwierzęta. Dzielił się najdrobniejszą resztką pożywienia z regionalnym ptactwem; bezdomne koty łasiły się do niego, chociaż unikały większości miejscowych. 

A potem zniknął.

– Nie martw się, mała. – Brat niedbale przeczesał włosy palcami. – Ma łeb na karku. Tacy jak on zawsze znajdą drogę...

... jeśli tylko będą tego chcieć.

Ale teraz psy już nie mogły ci pomóc.

pełne dane: Maisy Jaycee Howe ————— data urodzenia: 23 XI 1999 (wtorek), Juneau, Alaska ————— aparycja: sto pięćdziesiąt centymetrów wzrostu, chudziutka i o dziewczęcej twarzyczce, wielkie oczy koloru indygo, jasne włosy do bioder ————— rodzina: starszy brat, dziesięcioletnia siostrzyczka i opiekuńcza babcia ————— miejsce zamieszkania: obecne niewielki domek w Mount Cartier, z przytulną łazienką i własnym pokoikiem ————— dodatkowe: ukończyła szkołę średnią na alasce, na chwilę obecną pracownica biblioteki&antykwariatu „Bookmarks”; córka chirurga i przewodniczki turystycznej, z zamiłowania posiadaczy psiego zaprzęgu samojedów sztuk dziewięć; ma leniwą kotkę o imieniu Masza i psa Ivo

Foteczki się zmieniają. A my debiutujemy. Cześć!
Pod pochyłymi wyrazami kryje się mnóstwo zdjęć. Wybaczcie.
PS Braciszek poszukiwany!

7 komentarzy:

  1. Czeeeść!

    No moje zdanie na temat karty już odrobinkę znasz. Podoba mi się niezmiernie. Jest krótka, ale treściwa, a do tego tak ładnie skonstruowana, że aż sobie ją przeczytałam dwa razy. Ma przyjemne, klimatyczne wejście, dobrze przeprowadzone przejścia między akapitami i ciekawe zamknięcie klamrowe. Co prawda niewiele odkrywasz o samej bohaterce, ale przez to treść karty wydaje się tym bardziej intrygująca.

    Także trzeba pomyśleć nad jakimś wątkiem i zacząć grę z Timothym :).


    Timothy, Scott, Andrew

    OdpowiedzUsuń
  2. [Cześć! Miło widzieć w naszych progach nową twarzyczkę :) Zupełnie jak przedmówczyni wyżej, jestem zdania że karta bardzo ciekawa, mimo niedużej ilości tekstu. Maisy to z pewnością osoba, którą warto poznać, dlatego życzę Wam niekończącego się pobytu w Mount Cartier oraz samych udanych wątków. Bawcie się dobrze! :)]

    Ferran & Cesar & niebawem ktoś jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  3. [Witam się serdecznie ^^ Również zgadzam się z przedmówcami, do tego dodam, że wykorzystałaś bardzo uroczy art. Oczywiście życzę udanej zabawy i kreatywnych wątków! W razie jakichkolwiek pomysłów zapraszam również do siebie.]

    Audrina Nerey

    OdpowiedzUsuń
  4. [ Spóźnione dzień dobry! Intrygująca karta. Ale to już wiesz, bo wszyscy się zachwycają ;)
    Życzę dobrej zabawy, a jeśli masz ochotę możemy coś razem pokombinować ]

    OdpowiedzUsuń
  5. [W zasadzie mam kilka pomysłów w zanadrzu, wybierz sobie któryś :)

    1. Maisy i Timothy stają przed problemem z brakiem prądu, dziewczyna nie ma w domu żadnych świeczek ani laarek, więc idzie pożyczyć je w nocy od Timothy'ego.

    2. Po jednej z udanych imprez, Timmy, zamiast u siebie w domu, budzi się w łóżku Maisy. To jak zareagowałaby dziewczyna na jego obecność pozostawiam Tobie. Zakładam jednak, że ze sobą nie spali, po prostu Wheeler tak mocno się upił, że pomylił domki.

    3. Masza albo Ivo wleźli do domu Timothy'ego, więc Maisy była zmuszona wydostać stamtąd swojego pupila. Jednego z dwóch.]

    Timothy Wheeler

    OdpowiedzUsuń
  6. [ Wiek jak najbardziej nie stanowi przeszkody ^^ Masz może jakieś pomysły? Bo ja osobiście wpadłam na jeden z udziałem Ivo, psiak wygląda dość zaczepnie, a Audrina przyciąga do siebie zwierzęta jak magnez, szczególnie te zaczepne xD Pomyślałam więc o małym psikusie z zakupami. Coś na zasadzie porwania przez psiaka smakowitego kąska z worka dziewczyny czy nawet zbyt energiczne powitanie na chodniku, co skutkowałoby upuszczeniem zakupów. Później może jakaś kawa czy ciastko w ramach „przeprosin za szkody”. Oczywiście to luźny pomysł, więc jak nie pasuje to śmiało mów ;) ]

    Audrina Nerey

    OdpowiedzUsuń
  7. [ Nie masz za co przepraszać. Jak widzisz, mnie też trochę nie było. No i oczywiście, wypadłam z rytmu tak, że nie mam zielonego pojęcia jaki wątek mogłabym Ci zaproponować :( ]

    OdpowiedzUsuń