A kiedy śnieg przestanie prószyć, to Monty na spacer ruszy.

Blog zawieszony

Po przeprowadzeniu ankiety większością głosów wygrała opcja zawieszenia bloga. Oznacza to, że autorzy mają możliwość dalszej gry i zapisów, ale administracja — za wyjątkiem wysyłania zaproszeń i wpisywania do listy bohaterów — nie będzie angażować się w życie bloga. Z tego samego powodu zakładka Organizacyjnie na czas zawieszenia bloga zostaje usunięta. Raz jeszcze dziękujemy za Waszą obecność i życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze.

nie istnieję & latessa

Kalendarz

16/02/14 Otwarcie
16/02/14 Nowy mod
22/02/14 Wydarzenie: Burza Śnieżna – link
24/02/14 Odejście moda
26/02/14 Nowy mod
19/04/14 Wydarzenie: Mecz Hokeja – link
02/07/14 Nowy szablon
07/07/14 Wydarzenie: Kto zabił? – link
20/07/14 Odejście moda
23/07/14 Nowy mod
29/08/14 Zamknięcie
24/12/15 Reaktywacja
25/12/15 Nowy admin
28/12/15 Wydarzenie: Kolacja wigilijna – link
29/06/15 Nowy nagłówek
09/10/16 Wydarzenie: Deszcz i wichura - link
28/11/16 Nowy nagłówek
10/12/16 Wydarzenie: Uratuj święta! - link
04/01/17 Wydarzenie: Psi zaprzęg - link
28/01/17 Wydarzenie: Słodka Walentynka - link
04/02/17 Nowy szablon
27/03/17 Wydarzenie: Mount-ipedia - link
21/04/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap I - link
01/05/17 Wydarzenie: Pojedynek Mistrzów, etap II - link
02/05/17 Nowy nagłówek
17/09/17 Wydarzenie: Spływ kajakowy - link
02/02/17 Nowy szablon
14/02/17 Wydarzenie: Poczta walentynkowa - link
07/07/18 Zawieszenie

Czy ty też będziesz w przyszłości bez sensu?

Anthony Wulschner

25 lat Redaktor FC: Cole Sprouse

Każdy czegoś chce. Z biegiem czasu niektórym udaje się zdobyć to chcieli a, niektórzy po prostu zmniejszają swoje oczekiwania. Tak też stało się z Anthony'm. Chciał wiele. Ale chciał mieć wszystko co złudne, pieniądze, sławę, ogromny majątek... Ale życie nie jest, ani lekkie, ani sprawiedliwe. Jego "marzenia" zrujnował rozwód jego rodziców. Dopiero po tym zrozumiał co się w życiu liczy. Zrozumiał, dlaczego jego mama wywoziła go i jego dwóch braci do ich dziadków, gdy ich ojciec wychodził z domu trzaskając za sobą drzwiami. Zrozumiał, że ona chciała ich tylko chronić. Zrozumiał, że chciała oszczędzić im widoku pijanego ojca, rozbijającego szklanki. Nie zrozumiał tylko jednego, dlaczego tak długo zgadzała się na to. Dlaczego nie odeszła od niego wcześniej. Zauważył jednak, że ludzi łączy syndrom Sztokholmski. Widzą w innych tylko to co dobre, a nie dostrzegają tego co złe.
Analizując dalej jego życie, można zauważyć, że nie było one kolorowe. Gdy, w końcu rodzina Wulschnerów nauczyła się jak funkcjonować bez jednego z członków, wszystko zaczęło im się układać. Anne starała się jak mogła, żeby zapewnić trójce swoich dzieci jak najlepszy byt. A oni sami starali się nie popadać w kłopoty i pomagać mamie tak jak mogli. Niestety, nie trwało to długo. Dokładnie 14 sierpnia 2010 roku w wypadku samochodowym zginął Nolan, najstarszy z braci.. Płacz, szok i niedowierzanie opanował dom Wulschnerów. Jego mama totalnie podłamała się psychicznie, nie chciała wychodzić z domu, nie chciała kontaktować się z rodziną. Nie przyszła nawet na pogrzeb swojego dziecka, nie chciała się z tym pogodzić, nadal miała nadzieję, że on jednak wróci. Najmłodszy brat, Arnold pocieszenie znalazł w alkoholu. Nie wracał na noce do domu, a jak już wracał to skacowany jak cholera. A co z Anthony'm? Anthony widząc jak jego rodzina stacza się na dno, nie mógł pozwolić sobie na wylewanie swoich wewnętrznych smutków i boleści. Musiał stanąć szybko na nogi po tragedii i pomóc swojej rodzinie, bo nie znosił tego widoku. Na szczęście cała rodzina od strony Anne zmobilizowała się i pomogła Wulschnerom. Anne wraz z chłopcami wróciła do domu rodzinnego w Mount Cartier, kontakt z jej mamą i siostrą przynosił skutki. Arnold również się ogarnął. Od tego czasu Anthony swe problemy chroni żartem. Stara się nie pokazywać tego, że i on cierpi, że i on ma chwile słabości. Na co dzień w towarzystwie zakłada maskę miłego, wychowanego i nieco żartobliwego mężczyzny. Jednak, gdy zostaje on sam z sobą w czterech ścianach, wyciąga wino, siada i ponownie analizuje swoje życie, ponownie się dołuje i ponownie zadręcza się tym co się stało. Te wydarzenia niewątpliwie zostawiły ogromną bliznę na jego psychice, którą stara się zakryć. Ale czy można pozbyć się blizny?  Czy można zapomnieć o tak ważnych wydarzeniach? Teraz, gdy wszyscy wyszli z dołków, on został sam ze swoimi myślami i problemami, których nie chce ujawniać światu, które chowa za maską ułożonego mężczyzny.

4 komentarze:

  1. Witamy serdecznie na blogu! Na wstępie chciałam tylko powiedzieć, że podoba mi się Twój nick. Kojarzy mi się z Boską komedią Dante Alighieriego. Ale przechodząc do postaci... no trudne miał to życie, nie powiem, żeby usłane różami, bo więcej pewnie było w tym cierni. Ale co człowieka nie zabije, to go wzmocni.

    Niech mu się tu powodzi. I niech się w końcu komuś wygada, bo kurczę, samotność w niedoli to niezbyt pocieszająca perspektywa. A Tobie natomiast życzę owocnych wątków! :)


    Andrew & Scott

    OdpowiedzUsuń
  2. [Trzymam kciuki, żeby w życiu Anthony'ego pojawiło się wreszcie słońce, a te marzenia, które szlag trafił, mogły się jeszcze kiedykolwiek spełnić. Witamy w Mount Cartier! Życzę całego jeziora wątków i jak najdłuższego pobytu w tutejszych progach! :)]

    Ferran & Tilia & Cesar

    OdpowiedzUsuń
  3. [Któż to, jeśli nie mój ulubiony wyrośnięty dzieciak na wizerunku. Jakoś ciężko pogodzić mi się z faktem, że moje kochane hotelowe bliźniaki wyrosły na takich ładnych młodych mężczyzn. ;D
    Ale, ale, tak całkiem serio, Finlay i Anthony wydają mi się bardzo do siebie podobni. Może by to jakoś wykorzystać i z czasem pomóc sobie nawzajem? Z pomocą Finn, czy bez, ona na pewno trzyma za niego kciuki. ;)
    Witam na blogu i mam nadzieję, że zostaniesz na długo!]

    Finlay Watson

    OdpowiedzUsuń
  4. [Cole jest tak nieziemsko przystojny *-* Jejuuuu. Dobra, już się napatrzyłam. Teraz wszyscy robią coraz to dłuższe karty, a moje zmęczony oczy nie wyrabiają z czytaniem, a mózg z przetwarzaniem informacji.
    Kat też często tak ma, że wyciąga sobie wino (sama potrafi wypić całą butelkę w stosunkowo krótkim czasie, co za baba) i analizuje swoje życie.
    Mam nadzieję, że będziesz się z nami dobrze bawić i zostaniesz na dłużej.]

    Kat

    OdpowiedzUsuń