tag:blogger.com,1999:blog-4615114621121591037.post244148272687592715..comments2023-05-21T17:14:46.358+02:00Comments on Uważaj na niedźwiedzie!: my hometown has cursed meLeChathttp://www.blogger.com/profile/02356304931982348576noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-4615114621121591037.post-82834983386822567532017-05-31T18:45:15.841+02:002017-05-31T18:45:15.841+02:00- Czy to… czy to musi być takie duże?
Rosaline Roc...- Czy to… czy to musi być takie duże?<br />Rosaline Rochester, której siwy odrost osiągnął tego dnia równe trzy centymetry, uśmiechnęła się z politowaniem, klepiąc po ramieniu kobietę, która zadała to dziwaczne pytanie. Ta drgnęła, czując niezapowiedziany dotyk i przesunęła się nieco w bok, natychmiast żałując swojej decyzji. Była uwięziona między ogromnym, siwym psem a tą zbzikowaną staruszką i z każdą chwilą czuła, jak wzbiera w niej nerwowość.<br />- To dobra, wytrzymała rasa – powiedziała pani Rochester, kiwając głową w kierunku męża, który prezentował psy przeznaczone tego dnia na sprzedaż. Tym razem wymierzyła klepnięcia w swój obwisły brzuch okryty zmechaconym swetrem, a mąż jej zawtórował i kiwnął głową, mrucząc coś niezrozumiałego pod nosem. – Będziecie zadowoleni, ale trzeba psa dobrze wyszkolić, żeby bałaganu w obejściu nie robił. <br />Rachel rozejrzała się, po raz kolejny rzucając niepewne spojrzenie w kierunku Jamesa. W całym budynku pachniało sierścią i nie była pewna, czy ten zapach się jej podoba. Kojarzył się jej z brudem, z czymś wilgotnym i nieprzyjemnym, choć może bardziej chodziło o ponure pomieszczenie i kępki rzuconych na klepisku koców, gdzie bawiły się grube cielska szczeniąt i większych psów. Wydawało się jej, że zapach wdziera się w nitki każdego elementu garderoby, jaki miała na sobie tego dnia, że przesiąka jej włosy. Kręciło ją od tego w nosie, ale zamiast podrapać się, na co miała wielką ochotę, skrzyżowała dłonie na piersi, próbując oprócz tego nie drgnąć ani o centymetr. Siwy pies wpatrywał się w nią uparcie, leniwie szudrając łapą za kudłatym karkiem.<br />Nie była pewna, czy lubi zwierzęta. Sprawa była o tyle skomplikowana, że nie była całkiem pewna, czy lubi ludzi, choć była lekarzem i z powodzeniem wykonywała ten zawód każdego dnia oprócz dni ustawowo wolnych, skrupulatnie planowanych urlopów oraz tych paru, parunastu dni w roku, kiedy z satysfakcją korzystała ze zwolnień lekarskich. Skoro więc nie potrafiła powiedzieć, czy lubi swoich pacjentów, nic nie stało na przeszkodzie, by zrobić ten eksperyment z psem… Chociaż czy naprawdę musiały być takie duże? Nigdy nie miała żadnego zwierzęcia – ani w dzieciństwie, ani w czasie studiów, a już tym bardziej później. Wszyscy zawsze powtarzali jej, że zwierzę to ogromny bałagan, kupa niepotrzebnych obowiązków i smród, który będzie unosił się w całym domu, psując nawet najlepsze wiosenne porządki. Myślała o tym, o pogardliwym grymasie na twarzy matki, który pojawiał się za każdym razem, gdy opowiadała o jakimś znajomym lub współpracowniku, który z czułością odnosił się do domowego pupila lub pozwalał mu przejmować pozycję dodatkowego członka rodziny. <br />Siwy pies podniósł się raptownie i zaczął obwąchiwać jej nogi. Wszystkie jej myśli w jednej chwili przestały mieć znaczenie, a skrzyżowane dłonie nieco mocniej zacisnęła na ramionach, wstrzymując powietrze. Nie była pewna, czy lubi zwierzęta <i>w ogóle</i>, ale była pewna, że nie lubi zwierząt <i>cudzych</i>, tych, co do których nie miała zaufania. Chyba właśnie tak samo było z ludźmi.<br />- Nie umiem wybrać, wszystkie są dla mnie takie same - przyznała, odzywając się do Jamesa. O, tego człowieka lubiła. Uwielbiała. Kochała całym sercem, szczególnie zaś tymi jego częściami, których nigdy dotychczas nie miała szansy wykorzystać. Gdyby nie on, spieprzałaby teraz z tego miejsca co sił w nogach. I nie tylko teraz, nie tylko z tego miejsca.<br /><br />Rachel Bonny<br /><br />lubię dzbankihttps://www.blogger.com/profile/14239282826433534676noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4615114621121591037.post-48640243355756031122017-05-29T13:21:40.929+02:002017-05-29T13:21:40.929+02:00[Przeczytałam całą kartę i muszę przyznać, że pocz...[Przeczytałam całą kartę i muszę przyznać, że poczytałabym coś jeszcze :D Czytało się przyjemnie, a sama treść była miła dla oka :) Życzę udanej zabawy, wielu owocnych wątków, a co najważniejsze życzę weny. Zostań z nami jak najdłużej! + zapraszam do siebie :) Razem coś uda nam się wymyślić :)]<br /><br /><b>Scarlett/Adrianna</b> Ruda Paskudahttps://www.blogger.com/profile/16398275212211687199noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4615114621121591037.post-86353138640798109702017-05-28T21:43:53.399+02:002017-05-28T21:43:53.399+02:00[Oj, temperamentny ten James :D Żeby tylko w MC ni...[Oj, temperamentny ten James :D Żeby tylko w MC nie znalazł żadnych kłopotów, choć to spokojne miasteczko. W każdym razie cześć, baw się dobrze i zapraszam do siebie i Holly w razie chęci :)]<br /><br /><b>HOLLY</b>devil's backbonehttps://www.blogger.com/profile/17185502475188931894noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4615114621121591037.post-32342434042753575802017-05-28T20:43:41.721+02:002017-05-28T20:43:41.721+02:00[Witam również. Oby udało mu się chociaż wypocząć ...[Witam również. Oby udało mu się chociaż wypocząć na tym urlopie, skoro został już na niego przymusowo wysłany. Bawcie się w takim razie dobrze w naszych progach, i jak najdłużej. Masy wątków i weny oraz pogody ducha dla Jamesa! :)]<br /><br /><b>Ferran</b>, <b>Cesar</b>, <b>Tilia</b>smołahttps://www.blogger.com/profile/07468758146164317715noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4615114621121591037.post-44411471328298227852017-05-28T20:37:50.842+02:002017-05-28T20:37:50.842+02:00[Świetne zdjęcie! Serio. Klimatyczne! I sama karta...[Świetne zdjęcie! Serio. Klimatyczne! I sama karta też przyjemnie napisana... dużo osób ostatnio wraca do pisania. Cóż, życzę Ci mnóstwo zabawy z ciekawym panem! :D]<br /><br /><i> Ashmee Sanchez </i> Anniehttps://www.blogger.com/profile/12858760816626098111noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4615114621121591037.post-70555588384973935262017-05-28T10:22:27.485+02:002017-05-28T10:22:27.485+02:00Jeszcze zanim pojawiła się nowa wersja KP, przeczu...<i>Jeszcze zanim pojawiła się nowa wersja KP, przeczuwałam, że to musi być nsrzeczony Rachel. Historia tych dwóch idealnie się ze sobą pokryła. No i cóż więcej mogę Ci powiedzieć? Ukochuję za powrót, treść karty i za piękne zdjęcie, od którego trudno mi oderwać oko. A na koniec życzę jeszcze niekonczących się pokładów weny i wątków tyle, ile tylko sobie zapragniesz.</i><br /><br /><b>Scott, Andrew & Timothy </b>nie istniejęhttps://www.blogger.com/profile/07634783398053321908noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4615114621121591037.post-27911877128361541492017-05-28T00:15:30.396+02:002017-05-28T00:15:30.396+02:00[Cześć, cześć! Witamy Cię z Jamesem, jako kolejneg...[Cześć, cześć! Witamy Cię z Jamesem, jako kolejnego już autora wracającego do blogosfery. Jednak bez tego chyba nie da się żyć. :D<br />Życzymy, żeby powrót był jak najbardziej udany, a historia Jamesa i Rachel satysfakcjonująca dla Was obojga. :D]<br /><br /><i>Sam Rowley</i>timmyhttps://www.blogger.com/profile/16265443901887555991noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4615114621121591037.post-2331560375372793552017-05-27T23:40:00.513+02:002017-05-27T23:40:00.513+02:00[Cześć i czołem! :) Pięknie witam na blogu i na ws...[Cześć i czołem! :) Pięknie witam na blogu i na wstępie życzę udanej zabawy. <br />Bardzo spodobała mi się Twoja karta, naprawdę! Obrałaś(eś?) ciekawy sposób przedstawienia Jamesa. Z <i>przepisem na...</i> się jeszcze nie spotkałam, więc punkt za oryginalność! :) <br />Jeszcze raz - baw się dobrze!]<br /><b>Mattie Sherwood</b>Czarny Jeździechttps://www.blogger.com/profile/03752488503563809622noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4615114621121591037.post-83146299796196445012017-05-27T21:03:27.196+02:002017-05-27T21:03:27.196+02:00[Tylko się pojawił, a Rachel już jest spokojniejsz...[Tylko się pojawił, a Rachel już jest spokojniejsza. <3 Pisz, skarbie, pisz, bo już się nie mogę doczekać!]<br /><br />R.B.lubię dzbankihttps://www.blogger.com/profile/14239282826433534676noreply@blogger.com